Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Włodawa. Śmiertelny strzał. Sprawca poszukiwany przez policję

Włodawscy policjanci poszukują sprawcy śmiertelnego strzału do kota. Do zdarzenia doszło na jednym z osiedli domów jednorodzinnych we Włodawie. Z informacji, jakie przekazali nam właściciele zwierzątka, wynika, że nie jest to pierwszy taki przypadek w tej okolicy...
Włodawa. Śmiertelny strzał. Sprawca poszukiwany przez policję
Włodawa. Śmiertelny postrzał, sprawca poszukiwany przez policję
Zdjęcie ilustracyjne

Źródło: https://pixabay.com/

Z naszą redakcją skontaktowała się zrozpaczona rodzina z Włodawy, która domaga się sprawiedliwości i ukarania sprawcy, który pod koniec stycznia zastrzelił z broni  ich pupila. Śrut przebił śledzionę, jelita, płuco w czterech miejscach i zatrzymał się koło pęcherza. Pomimo błyskawicznej reakcji i zawiezienia zwierzęcia do lecznicy nie udało się go uratować.

Nasi Czytelnicy podejrzewają, kto mógł się dopuścić takiego czynu. Podobno temu mężczyźnie już wcześniej zdarzało się strzelać zarówno do zwierząt domowych, jak i ptaków. Nikt jednak nie złapał go na gorącym uczynku. 

– Najwięcej strzela latem, jak dojrzewają czereśnie. Poluje wtedy na ptaki i jak ustrzeli jakiegoś szpaka, to potem przerzuca truchło do sąsiadów. Rok temu postrzelony został kot sąsiadki. Na szczęście z daleka, bo śrut wylądował tuż pod skórą i kobieta sama go usunęła. Nie zdecydowała się jednak na zgłoszenie sprawy na policję – powiedział nam Czytelnik.

Sprawa śmiertelnego postrzału została zgłoszona na policję. Gdy kot zmarł w lecznicy, rodzina naszych Czytelników pojechała na komendę. Tam jednak odesłano ich do dzielnicowego. Zadzwonili więc do niego i wyjaśnili sytuację. Prawdopodobnie mundurowy przedstawił sprawę komendantowi, który dość szybko osobiście do nich zadzwonił, zapraszając na komendę w celu złożenia zeznań.

– Traktowaliśmy tego zwierzaka jak członka naszej rodziny. A już szczególnie przeżył to nasz 10-letni syn, który był zarówno przy operacji, jak i śmierci kotki. Po zabiegu nie odstąpił jej na krok, tylko przy niej czuwał. Teraz ma traumę... – mówią przez łzy właściciele pupila.

Rodzinie z Włodawy nie zależy na zemście. Liczą jednak na to, że sprawca zostanie ustalony i ukarany, a taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy. Obawiają się, czy zwierzak, którego zamierzają zaadoptować ze schroniska, nie będzie zagrożony...

– Obecnie wydział kryminalny prowadzi postępowanie w kierunku naruszenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Dokładniej rzecz ujmując, chodzi o artykuł 35 ustęp 1 (Kto zabija zwierzę podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - przyp. red.). Czynności są w toku i zmierzają do ustalenia sprawcy – informuje aspirant sztabowa Kinga Zamojska–Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama