Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Region. Młodzi lekarze nie chcą się szkolić w naszych szpitalach

Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego opublikowało listę wolnych miejsc dla lekarzy rezydentów. W całym kraju na młodych lekarzy czeka aż 16 tysięcy specjalizacyjnych miejsc, z czego na samej Lubelszczyźnie ponad 800. Chętnych do nauki i pracy w naszym regionie jest jednak niewielu.
Region. Młodzi lekarze nie chcą się szkolić w naszych szpitalach

Autor: outsideclick

Źródło: Pixabay

Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie może przyjąć 42 lekarzy rezydentów. Najwięcej miejsc specjalizacyjnych jest na internie, aż 11 i neurologii - 10. Szpital może też wyszkolić m.in.: chirurgów ogólnych, neonatologów, ortopedów, psychiatrów czy radiologów.

- Co z tego, skoro chętnych brak. Młodzi lekarze wybierają miejsca, w których po zakończeniu szkolenia będą mieli jak najlepsze warunki finansowe. Zdarzały się przypadki, że chcieli tyle pieniędzy, ile zarabia lekarz ze specjalizacją albo kierownik oddziału - mówi Lech Litwin, z-ca dyrektora placówki ds. lecznictwa.

Tymczasem chełmski szpital, tak jak wiele innych placówek medycznych, potrzebuje kadry medycznej.

- Rezydenci to osoby z przyszłością, które po zakończeniu rezydentury mogłyby stanowić trzon kadry lekarskiej i zastąpić lekarzy odchodzących na emeryturę. Problem dotyczy znacznej części szpitali, poza ośrodkami klinicznymi i dużymi aglomeracjami. Liczba oddziałów jednoimiennych w bliskiej odległości sprzyja „wędrowaniu” lekarzy między placówkami - tłumaczy dyrektor chełmskiego szpitala Kamila Ćwik. I dodaje: - Lekarze, którzy po zakończeniu rezydentury, chcieliby się z nami związać na stałe, byliby bardzo mile widziani.

Medyków chętnie przyjmie też szpital we Włodawie, który rezydentom oferuje trzy miejsca na oddziale chorób wewnętrznych i jedno na geriatrii.

- Jak dotąd nikt z młodych nie zainteresował się pracą w naszej placówce. Młodzi wybierają raczej szpitale w dużych miastach, choć uważam, że w szpitalu powiatowym mogliby się wiele nauczyć - mówi dyrektor włodawskiego SPZOZ Teresa Szpilewicz. - Oferujemy zatrudnienie na etacie ze stawką z siatki płac, ponadto możliwość dodatkowego zarobienia na dyżurach, a także możliwość długoterminowego zatrudnienia - dodaje.

Takie warunki oferuje młodym lekarzom także szpital w Krasnymstawie. Tu miejsca szkoleniowe dla rezydentów (6) są na oddziale chorób wewnętrznych. Zainteresowanych jednak brak.

- Szpital od wielu lat zachęca lekarzy rezydentów do robienia specjalizacji w naszych oddziałach. W trakcie rezydentury oprócz nauki i odbywania staży specjalistycznych lekarze zajmują się opieką nad pacjentami pod okiem lekarzy specjalistów - wyjaśnia Andrzej Jarzębowski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Krasnymstawie.

Placówka, podobnie jak pozostałe w naszym regionie, proponuje młodym medykom warunki finansowe ustalone przez resort zdrowia. Bo to ministerstwo finansuje wynagrodzenie lekarzy rezydentów.

- Na chwilę obecną jest to kwota około 6 700 zł. Jej wysokość jest zmienna, w zależności od rodzaju specjalizacji. Lekarze rezydenci mogą też uzyskać dodatkowe wynagrodzenie w wysokości od 600 do 700 zł (tzw. bon patriotyczny) za zobowiązanie wykonywania zawodu w kraju, po uzyskaniu tytułu lekarza specjalisty - tłumaczy dyrektor krasnostawskiego szpitala.

Większość rezydentów wybiera jednak szpitale w dużych miastach, a nawet jeśli szkolą się w szpitalach np. powiatowych, to potem odchodzą m.in. do placówek prywatnych. Te oferują dużo lepsze pieniądze.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
olo 08.09.2022 12:16
Rząd bardziej powinien realizować decentralizację i współpracę pomiędzy ośrodkami leczącymi.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama