Na wniosek prezydenta miasta, Jakuba Banaszka, 5 sierpnia (piątek) została zwołana nadzwyczajna sesja Rady Miasta Chełm.
- Radni przychylili się do wniosku prezydenta i podjęli jednomyślnie uchwałę w sprawie przesunięć w wydatkach budżetu miasta Chełm, w których zdecydowano się m.in. wnieść dopłaty na rzecz Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Sp. z o.o., celem uregulowania zobowiązań spółki na rzecz wynagrodzeń pracowniczych. Niezwłocznie po odbytej sesji Rady Miasta Chełm, dyrektor gabinetu prezydenta Wojciech Wójcik spotkał się z pracownikami MPRD, informując o podjęciu uchwał w sprawie przesunięć w budżecie miasta oraz podjętych działaniach zmierzających do dokonania wypłaty wszystkich bieżących i zaległych wynagrodzeń, w terminie do 10 sierpnia - poinformowała Justyna Pietrzyk z gabinetu prezydenta Chełma.
- Innych zobowiązań MPRD nie będziemy spłacać z budżetu miasta, ponieważ jest to niezależny podmiot - mówił podczas sesji Jakub Banaszek.
Jak przekazała Pietrzyk, spółka od lat nie była dofinansowana w odpowiedni sposób. Nie wzmacniała i nie rozwijała bazy technicznej i sprzętowej. Jej konkurencyjność spadała. Mimo startu w przetargach, MPRD przegrywało z innymi wykonawcami.
Jak nas poinformowano, pracownicy MPRD otrzymali pisemne propozycje zatrudnienia w innych komunalnych spółkach miasta. Większość z nich nie chce zmieniać miejsca zatrudnienia i nie decyduje się na przyjęcie propozycji innych spółek miejskich. Tym samym zrezygnowali z pracy w przedsiębiorstwie. Jednak część pracowników podjęła pracę w Urzędzie Miasta na zasadzie przeniesienia (w departamencie architektury, geodezji i inwestycji). Ich zadaniami będą m.in. zadania naprawcze i remontowe w mieście.
- Miejmy nadzieję, że do 10 sierpnia wypłaty otrzymamy i że miasto wywiąże się z danej obietnicy. Jeśli nie, to będziemy dalej działać. Rozmawialiśmy z posłem Grabczukiem i jeśli wynagrodzenia do nas nie wpłyną, pójdziemy do sądu - komentuje sprawę jeden z pracowników MPRD.
- Potwierdzam, że miałem kontakt z pracownikami MPRD. Ich głównym żalem jest to, że do tej pory nie otrzymali wynagrodzenia i w niektórych przypadkach jest to kilkumiesięczne wynagrodzenie. Oczywiście podjąłem interwencję w tej sprawie. Rozmawiałem z prezydentem miasta, Jakubem Banaszkiem, który obiecał, że do 10 sierpnia wszystkie zobowiązania i zaległości w stosunku do pracowników zostaną wypłacone. Dzisiaj chodzi o to, żeby zabezpieczyć słuszne roszczenia tych, którzy pracowali na rzecz tej firmy - powiedział Krzysztof Grabczuk w rozmowie z Radiem Bon Ton.
Czytaj także:
- Chełm: Na Bieławinie powstaje nowy PSZOK
- Nasza interwencja: Ławki na przystanku zostaną naprawione
- Chełm. Policjant z 2 promilami przyjechał pod komendę
- AURA. - chełmianka z artystyczną duszą spełnia swoje marzenia
Napisz komentarz
Komentarze