Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Sezon na kleszcze trwa w najlepsze. Okazały się bardzo niebezpieczne dla włodawian

Do połowy maja w Polsce potwierdzono ponad 2600 przypadków boreliozy. Chorobę przenoszą kleszcze. W samym powiecie włodawskim zachorowało już 14 osób.
Sezon na kleszcze trwa w najlepsze. Okazały się bardzo niebezpieczne dla włodawian

Nowych zakażeń przybywa z dnia na dzień. Będzie ich więcej, bo nie wszystkie osoby, które zostały ukąszone przez kleszcza, od razu zgłaszają się do lekarza. Poza tym kleszcze są aktywne niemal cały rok.

"Pierwszy szczyt ich aktywności sezonowej przypada na marzec-czerwiec, drugi we wrześniu. Aktywność kleszczy kończy się z chwilą obniżenia średniej temperatury powietrza poniżej 5-7°C, z czym w Polsce mamy zazwyczaj do czynienia w październiku i listopadzie. Sezon aktywności kleszczy może być jednak zaburzony przez anomalie występujące w przyrodzie. Kleszcza można spotkać nawet w grudniu" – czytamy na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

To nie był pieprzyk

O tym, jak łatwo "złapać" kleszcza przekonała się pani Barbara, mieszkanka os. Kraszewskiego we Włodawie.

– Codziennie spaceruję z psem. Dookoła mamy lasy, pola i łąki, więc pies ma się, gdzie wybiegać, a ja pooddychać świeżym powietrzem. Po każdym spacerze dokładnie sprawdzam mojego czworonoga i siebie również, bo kleszczy jest w tym roku wyjątkowo dużo – mówi włodawianka.

Jednego kleszcza jednak przeoczyła. 

– Rano wyczułam na plecach zgrubienie. Pomyślałam, że może to jakiś pieprzyk, więc nie przejęłam się za bardzo. Po południu poprosiłam jednak męża, żeby sprawdził. Okazało się, że to kleszcz i to już dość pokaźnych rozmiarów. Natychmiast pojechałam do lekarza. Kleszcz został wyjęty, a miejsce po ukąszeniu dokładnie zdezynfekowane. Dostałam też antybiotyk, za kilka tygodni mam sobie zrobić test pod kątem boreliozy – wyjaśnia pani Barbara.

Takich przypadków jest coraz więcej

– Na terenie powiatu włodawskiego w ubiegłym roku zarejestrowano 44 potwierdzone przypadki boreliozy, natomiast w roku bieżącym, do końca maja, zgłoszono nam 14 takich przypadków – informuje Diana Płudowska-Piwońska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Włodawie.

Z kolei w całym województwie lubelskim (do końca kwietnia) zarejestrowano już ponad 250 przypadków zachorowań na boreliozę. To o 72 przypadki więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Współczynnik zapadalności na 100 tys. mieszkańców na Lubelszczyźnie wynosi obecnie 12,17. Dla porównania w 2021 był na poziomie 8,72.

W ubiegłym roku bezpłatne badania przesiewowe w kierunku boreliozy oferował włodawski szpital. – W programie, który realizowaliśmy, odnotowaliśmy około 30 proc. zachorowań w grupie ponad 2 tysięcy przebadanych pacjentów – mówi Izabela Dowierciał z działu organizacji i rozliczeń świadczeń medycznych SPZOZ we Włodawie.

Specjaliści uspokajają, że nie każde ukąszenie kleszcza powoduje boreliozę. Szacuje się, że co piąty, dziesiąty kleszcz może ją przenosić. Im dłużej kleszcz przebywa w skórze, tym większe ryzyko zakażenia. Obawy na pewno powinien wzbudzić tzw. rumień, czyli zaczerwienienie w miejscu ukąszenia. Dobra wiadomość jest taka, że wcześnie wykryta borelioza, jak każda choroba bakteryjna, może zostać całkowicie wyleczona. Za to nieleczona może prowadzić do przewlekłego zanikowego zapalenia skóry kończyn, zapalenia stawów, zaburzeń rytmu serca czy dysfunkcji ze strony układu nerwowego.

Warto też pamiętać, że zakażone kleszcze mogą przenieść na człowieka nie tylko boreliozę, ale też kleszczowe zapalenie mózgu.


Uważać trzeba nie tylko w lesie

Trzeba uważać, bo kleszcze – wbrew powszechnej opinii – nie żyją wyłącznie w lasach. Występują w gęstych zaroślach, paprociach, w parkach miejskich, a nawet na trawnikach i ogródkach działkowych. Dlatego specjaliści radzą, aby przed wyjściem do lasu, parku czy ogrodu odpowiednio się ubrać. Najlepiej założyć długie spodnie, zakryte buty, a na głowę kapelusz. Nie zaszkodzi też spryskać się specjalnym sprejem odstraszającym pajęczaki. Z kolei po powrocie ze spaceru trzeba starannie się obejrzeć, sprawdzić tzw. miejsca wrażliwe, czyli pod pachami, w zgięciach kolanowych i za uszami.


Wirtualna mapa kleszczy Od 1 stycznia do 15 maja zanotowano w Polsce 2609 przypadków boreliozy, choroby przenoszonej przez kleszcze – wynika z najnowszego zestawienia opublikowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny. W tym samym okresie ubiegłego roku było 2227 takich przypadków. W jakich rejonach kraju kleszczy jest najwięcej, obrazuje wirtualna Mapa kleszczy, która jest aktualizowana na bieżąco przez internautów. Każdy, kto natknie się na kleszcza, może dodać swoją lokalizację. Interaktywną mapę znajdziecie na stronie ciemnastronawiosny.pl

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama