Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Most pomocy pomiędzy Barceloną a Sawinem

Hiszpańska organizacja humanitarna Global Humanitary z Barcelony przekazała na rzecz Ukraińców przebywających w Sawinie produkty pomocowe. To już druga odsłona współpracy pomiędzy Hiszpanami a wolontariuszami z Sawina.
Most pomocy pomiędzy Barceloną a Sawinem

Autor: Fot. Gmina Sawin

Żywność, chemia gospodarcza, zastawa kuchenna oraz leżaki do kina letniego trafiły do potrzebujących za pośrednictwem sieci Carrefour, z którą organizacja stale współpracuje i dzięki niej jest w stanie organizować transporty do różnych punktów w Europie. Obecnie w Sawinie funkcjonują dwa punkty, w których mieszkają uchodźcy - jeden zlokalizowany jest w budynku Gminnego Ośrodka Kultury, drugi w budynku byłej biblioteki przy ul. Huteckiej. 

Nie spodziewałam się, że nasza współpraca z Hiszpanami, która rozpoczęła się w marcu, będzie trwała i ponownie otrzymamy od nich tyle serca - mówi Agnieszka Dąbrowska, wolontariuszka, która uchodźców dogląda codziennie.

Po raz pierwszy Hiszpanie zapukali do drzwi ośrodka, w którym przebywają uchodźcy, pewnego kwietniowego poranka. Zarówno wolontariusze, jak i sami goście, nie spodziewali się, że hiszpańskie serca okażą się tak gorące i to ciepło ogrzeje chłód pierwszych dni wojny. 

Czytaj także: Rejowiec. DPS będzie DPS-em. Przez 77 dni był tu punkt dla uchodźców

Przyjechała do nas grupka pięciu osób, które zaproponowały, że przywiozą produkty i potrzebne naczynia i zorganizują tutaj w ośrodku dzień z kuchnią. "World kitchen", bo tak nazywa się ta akcja, ma nieść pomoc poprzez bliskość i nawiązywanie relacji podczas wspólnego gotowania. I rzeczywiście. Następnego ranka przywieźli wszystko, co potrzebne. Jak się później okazało, były to rzeczy o wartości ponad 15 tys. złotych. Zaniemówiliśmy - wspomina pani Agnieszka. 

Wolontariusze gotowali z Ukraińcami przez cały dzień, później zorganizowano wyjątkową kolację z udziałem władz samorządowych. Wszyscy usiedli przy wspólnym stole.

Proszę sobie wyobrazić ten moment, to było zupełnie niezwykłe. Nie pamiętam, abym doświadczyła kiedykolwiek, tak namacalnie, relacji pomiędzy narodami - mówi Dąbrowska. 

Warto przeczytać: Ukraińcy opuścili DPS w Rejowcu. Nie pozostali zdani tylko na siebie, dla każdego znaleziono miejsce

Po akcji gotowania Hiszpanie ponownie skontaktowali się z ośrodkiem w Sawinie z zapytaniem, czy nie mieliby jeszcze jakichś dodatkowych potrzeb. Wolontariusze zrobili więc listę i nie mogli wyjść z podziwu, kiedy w maju otrzymali całe mnóstwo potrzebnych rzeczy. 

Pani Agnieszka nie wie, jak rozwinie się sytuacja i jakie będą przyszłe potrzeby ośrodka. Część z podopiecznych chce wracać, ale część próbuje się jakoś pogodzić z nową rzeczywistością. Jednej z dziewcząt udało się znaleźć pracę w gastronomii i jest z niej bardzo zadowolona. Deklaruje, że najprawdopodobniej będzie tutaj szukała mieszkania i spróbuje ułożyć sobie życie.

Jedna z kobiet chciała wracać z synkiem do męża. Planowała wyjechać tak, by zdążyć z powrotem na rocznicę urodzin chłopca. Dzień wcześniej okazało się, że miejscowość, w której ma dom, została zbombardowana i pozostała u nas, choć chciałaby być tam... - dodaje Dąbrowska.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama