Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Domy do wyburzenia, gospodarstwa do podziału. Mieszkańcy chcą zablokować wielką rządową inwestycję

Mieszkańcy terenów, przez które będzie przebiegała szybka kolej, są sceptycznie nastawieni do przedstawionych im wariantów przebiegu tras. Sprawa budzi wiele emocji, bo wiąże się z przymusowymi wysiedleniami i podziałem gospodarstw. Na spotkaniu konsultacyjnym w Dobryniowie Kolonii rolnicy i właściciele działek zgłosili wiele krytycznych uwag.
Domy do wyburzenia, gospodarstwa do podziału. Mieszkańcy chcą zablokować wielką rządową inwestycję

Nowe połączenia szybkiej kolei planowane są w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przedstawiciele biura projektowego przedstawili w minioną środę (18 maja) cztery warianty przebiegu trasy w gminie Łopiennik. Dla każdego z nich wyznaczone zostały tzw. korytarze, które mają po 50 metrów szerokości z każdej strony toru.

Projektanci poinformowali, że skrzyżowania z drogami lokalnymi będą bezkolizyjne. Samochody i maszyny rolnicze będą mogły przejeżdżać pod kolejowymi estakadami. W kilku miejscach mają być perony, a jeden z wariantów przewiduje budowę parkingu. 

W trakcie dyskusji były pytania o kwestie związane między innymi z rodzajem nawierzchni nowych dróg i zabezpieczeń przed hałasem. Niektórzy chcieli wiedzieć, czy mogą starać się o pozwolenie na budowę nowych budynków w rejonie inwestycji. Dociekali też, ile dziennie będzie tędy przejeżdżać pociągów i z jaką prędkością będą się poruszać.

 

 

 

 

Z odpowiedzi wynikało, że pociągi towarowe będą jeździły maksymalnie do 120 km/h, a pasażerskie od 160 do 250 km/h. Emitowany hałas będzie na poziomie od 56 decybeli w nocy do 61 w dzień. Liczba przejazdów będzie zależała od oferty przewozowej, której obecnie nie można przewidzieć. Zgodnie z przepisami, każdy może obecnie starać się o pozwolenie na budowę. Musi jednak liczyć się z ewentualnym wywłaszczeniem terenu. Wszystko będzie zależało jedynie od wyboru preferowanego wariantu trasy, co stanie się najprawdopodobniej w październiku bieżącego roku. Spłatę ewentualnych zobowiązań wobec banków i agencji rolnych przejmie inwestor.

- Myślę, że podstawowym problemem jest to, że ludzie nie rozumieją sensu tej inwestycji. Z zebrania wynika, że cała idea tej szybkiej kolei polega na tym, że ma przede wszystkim obsługiwać tabor towarowy. Obłożenie liniami kolejowymi przez pasażerów może być niewielkie. Dlatego lokalizacja tej inwestycji przed naszymi domami i działkami nie jest najlepszym pomysłem - mówi Grzegorz Reja, który zadawał na spotkaniu konsultacyjnym najwięcej pytań.

Twierdzi, że ewentualne odszkodowanie finansowe nie jest w stanie zrekompensować mu wartości sentymentalnej domu i gospodarstwa po rodzicach w Łopienniku Dolnym. Dlatego, pomimo przedstawianych przez planistów różnych argumentów, jest negatywnie nastawiony do całego przedsięwzięcia.

 

 

  

 

 

- Przede wszystkim problemem z budową nowej linii kolejowej jest taki, że niektóre gospodarstwa zostaną podzielone, a budynki mieszkalne i gospodarcze wyburzone. Nasz region straci atrakcyjne walory naturalne. Rolnikom uniemożliwi rozwój ich gospodarstw rolnych, które są już obecnie na wysokim poziomie. Gmina straci też na pewno na podatkach - mówi wójt Artur Sawa.

Podkreśla, że gmina jest za rozwojem całego województwa lubelskiego. Każdy z wariantów dotyka jednak pewną grupę mieszkańców, w tym około 10 gospodarstw. Jego zdaniem mieszkańcy będą mieli problem z dojazdem do pól i działek. Do 3 czerwca wójt w imieniu samorządu zgłosi uwagi w specjalnej ankiecie, którą może wypełnić każda zainteresowana osoba lub instytucja.

- Ta linia kolejowa nikomu nie służy. Żaden z mieszkańców nie jest zadowolony, że będzie przebiegała przez nasze działki i pola. Jeśli powstanie, pod znakiem zapytania będzie budowa długo oczekiwanego zbiornika Oleśniki. Turyści nie będą chcieli wypoczywać tam, gdzie jest hałas. Plany budowy tego akwenu sięgają już 50 lat. Mam nadzieję, że ta linia będzie powstawała dłużej...  - skwitował z przekąsem pochodzący z Dobryniowa Jan Kuchta, były wójt Łopiennika Górnego.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama