Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Chełm: To tylko propozycja – uspokajają urzędnicy

Sporo zamieszania wywołała przedstawiona na komisji oświaty analiza sieci szkół podstawowych, z której wynika, że SP nr 3 miałaby być połączona ze SP nr 7. Zaniepokojeni rodzice dzieci i nauczyciele z "trójki" zaczęli protestować i zbierać podpisy pod petycją zaprzestania tych zmian. Miejscy urzędnicy dopiero w piątek wysłali nam w tej sprawie wyjaśnienie. Wnioskujemy z niego, że w tym roku łączenia podstawówek raczej nie będzie, ale kiedy do tego dojdzie, nie wiadomo…
Chełm: To tylko propozycja – uspokajają urzędnicy

Długo oczekiwaliśmy na odpowiedź miasta w tej sprawie. W piątek po godzinie 13 otrzymaliśmy wyjaśnienie (nie wiemy dokładnie od kogo, ponieważ nikt się pod nim nie podpisał) takiej oto treści: „Analiza sieci szkół podstawowych zaproponowana przez Firmę Vulcan wskazuje rozwiązania racjonalnego gospodarowania zasobami oświatowymi będącymi w posiadaniu Miasta Chełm. Dynamicznie zmieniająca się sytuacja demograficzna i społeczna wskazuje na konieczność wprowadzenia zmian, które umożliwią efektywniejsze i bardziej optymalne zarządzanie chełmskimi placówkami. W czasie obrad komisji Oświaty, Kultury i Sportu nie zostały podjęte żadne decyzje, jedynie przedstawione propozycje i ewentualne rozwiązania. Biorąc pod uwagę fakt, że treść przytaczanego opracowania stanowi jedynie propozycję, działania poruszane w pytaniach 1 i 3 są na tym etapie bezzasadne. Wszystkie dane i propozycje odnoszą się do przemian najbliższych lat. Zapraszamy do ponownej analizy prezentacji”.

Urzędnicy uznali, że bezzasadne są nasze pytania w punkcie 1 i 3, czyli: Na jakim etapie jest ten pomysł? Czy do połączenia miałoby dojść jeszcze w tym roku? Czy dzieci we wrześniu miałyby rozpocząć naukę w nowych szkołach? Czy pomysł ten miasto zamierza konsultować z rodzicami dzieci obu placówek i nauczycielami? Czy ich racje zostaną uwzględnione przy podejmowaniu decyzji w tak istotnej dla nich sprawie?

Natomiast na pytanie 2 w ogóle nie otrzymaliśmy odpowiedzi. A chcieliśmy tylko się dowiedzieć, czy temat ten będzie podejmowany na najbliższej sesji Rady Miasta Chełm, która podobno ma się odbyć jeszcze w tym miesiącu.

To tylko analiza?

Zaprezentowano ją na spotkaniu komisji 8 lutego. Wysłuchali jej radni oraz zaproszeni na internetowe posiedzenie dyrektorzy chełmskich podstawówek.

Jak mówił Andrzej Rzeszut, przedstawiciel firmy Vulcan, która przygotowała raport, z prognozy dla Chełma wynika, że w 2035 roku uczniów będzie o połowę mniej w stosunku do 2008 roku i jeżeli w mieście utrzymywać się będzie tę samą liczbę szkół, co obecnie, to niemal na pewno spowoduje to zmniejszenie średniej liczebności oddziałów, a co za tym idzie wzrost kosztów kształcenia jednego ucznia. Zdaniem eksperta, warto zastanowić się nad połączeniem podstawówek nr 3 i 7, które leżą w zachodniej części miasta, blisko siebie. W "trójce" miałyby się uczyć młodsze klasy (I-III), z kolei "siódemka" przejęłaby starszych uczniów. Żeby tak się stało, "trójkę" należy zlikwidować, a jej budynek przekazać Szkole Podstawowej nr 7.

- Zapoznaliśmy się z przygotowaną analizą, teraz musimy ją przeanalizować, bo to do nas radnych, a także do prezydenta miasta należy wypracowanie jak najlepszych rozwiązań w celu poprawy chełmskiej oświaty – mówiła na naszych łamach przewodnicząca komisji oświaty, kultury i sportu Dorota Rybaczuk.

Damian Zieliński z gabinetu prezydenta zapewniał w naszym artykule, że jest to propozycja ewentualnych rozwiązań, jakie na przestrzeni lat może wdrożyć miasto Chełm i tak należy to traktować, a w tej sprawie nie zapadły żadne decyzje.

Skąd zatem niepokój rodziców?

W miasto poszła jednak fama, że decyzja może zapaść szybciej, niż ktokolwiek się tego może spodziewać, a być może nawet na najbliższej sesji Rady Miasta Chełm. Zatrwożeni rodzice dzieci i nauczyciele z "trójki" postanowili nie czekać, aż ktoś zdecyduje o ich losie. Zaczęli zbierać podpisy pod petycję do prezydenta Chełma i miejskich radnych. Do niedzieli podpisało się pod nią już prawie 500 osób.

„My, rodzice, nauczyciele, uczniowie, absolwenci Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Chełmie oraz wszystkie osoby wspierające szkołę, bardzo prosimy o zaprzestanie procesu reorganizacji naszej Szkoły i Szkoły Podstawowej nr 7” - czytamy na wstępie.

Zainteresowani podnoszą wiele argumentów: m.in. odległość od domu, starsze rodzeństwo w tej samej placówce, poczucie bezpieczeństwa. „Wielu rodziców, decydując się na naszą Szkołę, brało pod uwagę również tradycję. Przed laty była to również ich Szkoła, a często także Szkoła ich rodziców. Mając pozytywne wspomnienia, takie same chcą zapewnić swoim dzieciom. Ufają nauczycielom, pedagogom, wychowawcom, wartościom, które są ich dzieciom przekazywane” – piszą protestujący. „Dzięki zaangażowaniu wielu rodziców 2 lata temu powstało nowe, wielofunkcyjne boisko, które przeznaczone jest przede wszystkim do rozwijania sprawności fizycznej uczniów klas starszych. W tym roku szkolnym zostały ukończone nowoczesne pracownie: chemiczno-fizyczna oraz biologiczno-geograficzna, które przeznaczone są do przeprowadzania doświadczeń i eksperymentów oraz rozwijania zainteresowań uczniów klas IV-VIII. Dlaczego wówczas dopuszczono do tych inwestycji? Dane demograficzne nie są i nie były tajemnicą. Wierzyliśmy, jak widać błędnie, że widzicie Państwo w naszej szkole potencjał i wszystkim zależy na jej rozwoju”.

Obawiają się umieszczenia w jednej placówce tylu starszych klas. „Podobne eksperymenty miały już miejsce, a likwidacja gimnazjów jest najlepszym dowodem na to, że udane nie były”. Wskazują na czas pandemii: „Akcentuje się potrzebę zbudowania poczucia bezpieczeństwa i wzmacniania doświadczenia stabilności. I właśnie w tak krytycznym dla dzieci i młodzieży momencie Urząd Miasta Chełm chce zafundować naszym dzieciom eksperyment w postaci przeniesienia ich do nowej szkoły, a co za tym idzie, nauki wśród nieznanych im dotąd nauczycieli i rówieśników. Jest to zatem działanie wprost przeciwne do aktualnych zaleceń specjalistów”.

Rodzice, którzy podpisali petycję, chcą mieć wpływ na to, gdzie uczą się ich dzieci. "Dziwi nas, że w Państwie, w którym polityka prorodzinna jest stawiana tak wysoko, rzuca się rodzicom kłody pod nogi i utrudnia i tak trudne już prawidłowe funkcjonowanie. Dla Urzędu Miasta Chełm powyższa opcja jest przede wszystkim tylko kalkulacją finansową, dla nas, rodziców, uczniów i zapewne nauczycieli, zmieniłby się cały świat".

Nie chcą takich zmian i mają nadzieją, że zostaną wysłuchani.

Czytaj także: W Chełmie połączą szkoły, podzielą dzieci?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama