Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 00:32
Reklama
Reklama

Region: Wyrok na ośrodki adopcyjne odroczony

Z czterech ośrodków adopcyjnych miałby powstać jeden - w Lublinie. Ponoć celem tej zmiany jest dobro dzieci. Pomysł skrytykowali nie tylko rodzice i pracownicy zajmujący się adopcjami, ale także radni wojewódzcy i politycy opozycji. Ostry sprzeciw wyrazili także posłowie PiS, m.in. Anna Dąbrowska-Banaszek.
Region: Wyrok na ośrodki adopcyjne odroczony

Na razie nie dojdzie do likwidacji chełmskiej, zamojskiej i bialskiej filii ośrodka adopcyjnego w Lublinie. Zarząd województwa lubelskiego niespodziewanie wycofał z porządku obrad sejmiku województwa projekt uchwały w tej sprawie. Rodziny oczekujące na adopcję dzieci lub w trakcie procedur adopcyjnych odetchnęły z ulgą. Ale na jak długo temat przycichł? Nie wiadomo. Marszałek zapowiedział, że radni do niego powrócą.

Ośrodek Adopcyjny w Lublinie, wraz z trzema filiami, działa w ramach Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, który podlega urzędowi marszałkowskiemu. W projekcie uchwały, która trafiła do radnych wojewódzkich, napisano m.in. że nadrzędnym celem jest rozszerzenie adopcji. Marszałek przekonywał, że planowane zmiany uwzględniają dobro dzieci i rodzin adopcyjnych. - Chcemy także, by zagwarantowały prawidłowy przebieg procedur adopcyjnych oraz usprawniły dostęp do specjalistycznego poradnictwa - twierdził inicjator tych zmian. 

Powszechna krytyka centralizacji

Krytycznie do pomysłu zamknięcia filii i w efekcie centralizacji działalności ośrodka adopcyjnego odnieśli się przedstawiciele opozycji, klubów Koalicji Obywatelskiej, PSL oraz Polska 2050.

Jak przekonuje radna z Chełma Ewa Jaszczuk, ten projekt nie służy dobru dziecka, rodzin zastępczych, pracowników tych ośrodków.

- Adopcja to skomplikowany, wrażliwy proces, a zaletą filii jest ich dostępność, znajomość środowiska, współpraca z sądami i organizacjami samorządowymi - tłumaczy Ewa Jaszczuk. - Nasze działania powinny być ukierunkowane na usprawnienie procedur, wyeliminowanie przewlekłości postępowań. Niestety, bardzo często zdarza się, że dzieci, które powinny trafić do nowej, bezpiecznej rodziny, tkwią latami w domach dziecka. A im starsze dziecko, tym jego szanse na adopcję są mniejsze. Nie powinniśmy dopuszczać do takich sytuacji. To najbardziej bezbronna część naszego społeczeństwa, jednym z najważniejszych postulatów Polski 2050 jest to, aby do 2030 r. nie było domów dziecka.

Swoje niezadowolenie wyrazili także rodzice adopcyjni, podkreślając, że większa odległość do ośrodka utrudni procedury. Argumentowali, że adopcja wymaga wielu wyrzeczeń, ponoszenia kosztów dojazdów, brania urlopów na cotygodniowe spotkania, szkolenia, konsultacje, gdzie badane są predyspozycje i motywacje rodziców. Po zmianach trzeba będzie jechać nie 30 km a 120 km. To dodatkowa przeszkoda do tworzenia nowych rodzin adopcyjnych. - Procedura adopcyjna jest długa i żmudna. Trwa co najmniej rok, oczekiwanie na pierwsze spotkanie z dzieckiem to średnio dodatkowe dwa lata. W tym czasie kandydaci pozostają w kontakcie z ośrodkiem - tłumaczą rodzice. 

- Nie wiemy, kto to wymyślił, ale chyba nie ma pojęcia, na czym polega adopcja. To nie tylko złożenie dokumentów urzędowych w sprawie, ale długi proces polegający na współpracy pomiędzy rodziną, ośrodkiem oraz dzieckiem szukającym domu  - napisali rodzice w swojej prośbie do radnych, by zagłosowali za "odrzuceniem tego niedorzecznego pomysłu". 

Zaprotestowali także posłowie PiS

Pomysł skrytykowali także posłowie: Anna Dąbrowska Banaszek z Chełma, Sławomir Zawiślak z Zamościa i Dariusz Stefaniuk z Białej Podlaskiej. Napisali do marszałka, że likwidacja filii to „rozwiązanie nieuzasadnione, godzące w dobro dziecka, niekorzystne dla rodzin starających się o adopcję”. Parlamentarzyści zwrócili również uwagę na fakt, że pracownicy zatrudnieni w filiach „będą musieli dojeżdżać do będących w znacznej odległości miejsc pracy”.

Posłowie przyznali rację rodzicom, że "zgłoszenie się do jednego ośrodka w województwie będzie równoznaczne z dłuższym oczekiwaniem na proces kwalifikacji i szkolenie". Podkreślili także, że "rodziny adopcyjne nie będą tak dobrze znane pracownikom Ośrodka Adopcyjnego w Lublinie. Będą to rodziny dla nich całkowicie anonimowe (zamknięte w aktach spraw). Wydłuży się czas na uzyskanie takiego wsparcia z uwagi na dużą liczbę rodzin, jakie ośrodek w Lublinie miałby do obsługi".

Podobne stanowisko wyrazili także posłowie skupieni w Lubelskim Zespole Parlamentarnym: "Inicjatywa forsowana przez Urząd Marszałkowski w Lublinie zaburza bezpieczeństwo procesu adopcyjnego".

Mało adopcji, duże koszty

Władze samorządowe województwa argumentują swoje racje trudnościami w finansowaniu placówek terenowych i co za tym idzie kadrowymi, bo nie ma chętnych na pobory niewiele ponad najniższą krajową.

W projekcie uchwały wykazano też, że w województwie spada liczba adopcji. W 2012 roku było ich 107, a w 2019 r. - 78, a w 2020 r. - 57. W chełmskiej filii doszło do przysposobienia 24 dzieci w 2012 roku, w 2019 ta liczba spadła do 9, ale już w roku 2020 doszło do 12 adopcji. Urzędnicy uważają jednak, że w obecnej strukturze przy zatrudnieniu od 2 do 4 osób w danej filii, niemożliwe jest kompleksowe podejście, na które składają się m.in. terapia rodzinna, pomoc pedagogiczna, psychologiczna, prawna, indywidualne wsparcie postadopcyjne, a także poradnictwo na rzecz dzieci i rodzin.

- Urząd porównuje dane z roku, gdy weszła ustawa o ochronie rodziny i pieczy zastępczej i gdy rzeczywiście wzrosło zainteresowanie tworzeniem rodzin adopcyjnych, do lat 2019 i 2020, gdy szalała pandemia i życie zamarło, zwolniły procedury w sądach - mówi anonimowo pracownica jednej z filii. - Spadek adopcji zanotowano w całej Polsce, nie tylko na Lubelszczyźnie. Dlaczego więc tylko nas chce się karać za gorsze wyniki? 

Czytaj także: W Chełmie połączą szkoły, podzielą dzieci?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama