- Pracowałem w ratuszu przez ostatnie dziesięć lat. Od siedmiu byłem szefem informatyki urzędu. Bardzo ceniłem sobie współpracę z panią prezydent i czułem się zobowiązany, bo to ona przyjmowała mnie do pracy. Kiedy okazało się, że zmienia się prezydent, zdecydowałem się odejść. To naturalne. W tym momencie moja przygoda z urzędem się kończy - tłumaczy Marcin Wójcik. - Zmieniam pracę. Skorzystałem z oferty firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem. Przez cały czas dojeżdżałem do pracy z Lublina, jestem tym już trochę zmęczony.
Wójcik podkreśla, że przez te wszystkie lata pracy w urzędzie był bardzo zaangażowany w budowanie i unowocześnianie systemu informatycznego. W tym czasie udało się wymienić sprzęt, postawić nową sieć. Obecnie trwają przetargi m.in. na wymianę oprogramowania. Uważa, że pozostawia sieć w dobrym stanie i porządku.
Główny informatyk magistratu wypowiedzenie z pracy złożył w ubiegłą środę. Wykorzystuje ostatnie dni urlopu. Za kilka dni rozpoczyna nowy rozdział w swojej karierze zawodowej.
- Dużo się nauczyłem podczas pracy w Chełmie, zdobyłem doświadczenie, dzięki któremu otrzymywałem wiele propozycji pracy, także w ostatnim czasie. Z jednej z nich skorzystałem - dodaje Marcin Wójcik.
Napisz komentarz
Komentarze