Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Nie przestał dręczyć

29-latek z jednej z chełmskich gmin został zatrzymany za dręczenie fizyczne i psychiczne żony. Choć już odsiedział wyrok za znęcanie się nad ośmiomiesięcznym synkiem, z agresji najwyraźniej się nie wyleczył.
Nie przestał dręczyć

Policja na interwencję została wezwana 7 sierpnia. Agresywny mężczyzna po raz kolejny urządził piekło swojej żonie. Ciężarną kobietę szarpał, kierował po jej adresem groźby i pchnął ją na podłogę. Jak ustalili śledczy, dręczył ją już od 2014 r.

Mundurowi wyprowadzili go z domu. Prokurator zdecydował, że będzie pod dozorem policji i ma opuścić mieszkanie, które zajmuje razem z małżonką.

Jak ustaliśmy, dręczyciel ma już na karku wyrok za podobne przestępstwo. Kilka lat temu znęcał się fizycznie i psychicznie nad małoletnim kilkumiesięcznym synkiem i dręczył swoją partnerkę. Wyzywał ją, szarpał, popychał, uderzał po twarzy i brzuchu oraz kopał i rzucał w nią przedmiotami.

To sprawa sprzed kilku lat. W październiku 2012 r. niemowlę trafiło do chełmskiego szpitala. Rodzina zdecydowała się zawiadomić pogotowie, gdy dziecko dostało podejrzanych drgawek. Chełmscy lekarze oddali maleństwo w ręce specjalistów z Lublina. Gdy wykryto u niemowlaka zespół dziecka potrząsanego i krwiaka w mózgu, został helikopterem przetransportowany do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przeszedł poważną operację. Kilka dni później policja otrzymała zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się nad maleństwem. 29-letniego mężczyznę mundurowi zatrzymali w październiku 2012 r. Oskarżono go o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad synem. Zarzuca się mu, że krzyczał i straszył dziecko donośnym głosem, szarpał za wózek, w którym leżało, z siłą potrząsał dzieckiem i uderzał jego główką o twarde podłoże. Jak ustalili śledczy, wyzywał też partnerkę obelżywymi słowami, szarpał, popychał, bił po twarzy i brzuchu.

W marcu 2014 r. zapadł nieprawomocny wyrok – 4 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżony wniósł zażalenie. Decyzją sądu apelacyjnego sprawa wróciła do Sądu Rejonowego w Chełmie. W grudniu 2017 r. zapał ponownie wyrok. Mężczyzna tym razem został skazany na 2 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności. Sąd zaliczył mu okres pozbawienia wolności w tymczasowym areszcie i karę uznał za wykonaną.


Najczęściej czytane:

Dożynek nie będzie [ZOBACZ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaReklama Apostoł
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama