Jak ustaliliśmy, 58-letnia mieszkanka ulicy Litewskiej była kucharką w Zespole Szkół Technicznych. Rano, koło godz. 8, powinna stawić się do pracy, by przygotować posiłek dla 15-osobowej grupy gości z Ukrainy. Jednak się nie pojawiła. Około pół godziny później do pracy przyszła szefowa kuchni. Odkryła, że kosze z chlebem i bułkami nie są wniesione do środka, a kucharki nie ma.
- Szefowa kuchni bardzo się tym zdenerwowała i zaczęła do niej dzwonić. Nikt nie odbierał, więc zatelefonował do najbliżej mieszkającej innej pracownicy szkoły z prośbą, żeby poszła do domu tej pani i sprawdziła, co się dzieje i czemu nie odpowiada na telefony - mówi Barbara Baluk, dyrektor ZST w Chełmie.
Więcej o ustaleniach w tej sprawie przeczytacie w najnowszym numerze Super Tygodnia Chełmskiego.
Zobacz inne artykuły z pierwszej strony!
Napisz komentarz
Komentarze