Oszuści wymyślają coraz to nowe sposoby na złupienie naiwnych. A zaczynają zwykle od telefonu do wybranej osoby. Czasem udaję się im łatwo wzbogacić.
- We wtorek po południu z trzem mieszkankami Chełma skontaktowały się nieznajome im osoby. Jeden z dzwoniących przedstawił się jako prokurator. W dwóch kobiet zatelefonowała kobieta podająca się za policjantkę i funkcjonariuszkę Centralnego Biura Śledczego. W każdej rozmowie poruszany był temat rachunku bankowego i oszczędności tych pań – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie.
Jednej z kobiet wmawiano pokrętnie, że znaleziono jej stary dowód osobisty z zapisanym PIN-em do kart bankomatowej i że trzeba konto zablokować. W tym miała ona przekazać różne swoje dane. Rozmówca sugerował też, żeby bez rozłączania się, wybić numer 997 i potwierdzić nazwisko policjanta na komendzie. Wtedy w telefonie odzywał się inny oszust.
Pomimo usilnych starań naciągaczy, żadna z kobiet nie dała się oszukać i o zdarzeniach tych powiadomiły dyżurnego chełmskiej komendy.
Policjanci ostrzegają, by nie dać się wciągnąć w podobne rozmowy i nie podawać nikomu swoich danych. To nic innego jak próba wyłudzenia pieniędzy.
- Pamiętajmy, że pomysłowość oszustów nie zna granic. Podają się za członków rodziny, którzy potrzebują pieniędzy, za urzędników mających wypłacić dotacje czy też wyrównania, jak też coraz częściej za policjantów i funkcjonariuszy CBŚ, zajmujących się rozpracowaniem oszustów – ostrzega Ewa Czyż. - Zachowajmy ostrożność. Nie decydujmy się pochopnie na wypłatę i przekazanie pieniędzy. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez tych rozmówców. Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje, poradźmy się osób najbliższych, bądź też skontaktujmy się z jednostką policji
Napisz komentarz
Komentarze