Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Radni z wężem w kieszeni

Miesiąc temu uchwalono budżet Dubienki na 2021 rok. Zaplanowano w nim dalszą termomodernizację i rozbudowę budynku urzędu gminy. A teraz radni zastanawiają się, czy ich na to stać. Bo po co urzędnikom dodatkowe pokoje?
Radni z wężem w kieszeni

Zaskakująca dyskusję na ostatniej sesji rady gminy wywołał przewodniczący Mieczysław Neczaj. Nawiązał do tegorocznego budżetu i zapytał kolegów i koleżanki z rady, czy Dubienkę stać na kosztowną przebudowę i rozbudowę zabytkowego urzędu gminy. Przypomniał, jak samorząd budował oczyszczalnię ścieków i jak była to inwestycja obciążająca budżet gminy na wiele lat. Zasugerował, że wystarczy wymienić cieknący dach, ale pozostałe prace można wykonać pobieżnie. Ogrzybienie ścian już wykonano.

- Nasza gmina się wyludnia, dochody spadają - podkreślał w swoim wystąpieniu Neczaj, sugerując że w przyszłości mieszkańcy rozliczą radnych z każdej decyzji. Trudno jest uzasadnić potrzebę rozbudowy urzędu, gdy coraz mniej podatków wpływa do budżetu. Tym bardziej niezrozumiałe byłoby zwiększanie zatrudnienia w urzędzie. Skoro siedziba gminy ma być większa, to będzie tam więcej miejsca na kolejne biurka...

- Nie chcemy zwiększać zatrudnienia, a jedynie stworzyć godne warunki pracy - odpowiedziała Neczajowi wójt Krystyna Deniusz-Rosiak.

Gmina wydała ponad 80 tys. zł na projekt termomodernizacji wraz z przebudową budynku gminy. Planowane jest rozpisanie przetargu, w którym będą mogły wziąć udział firmy z całej Polski. Zdaniem wójt, dzięki temu uda się uzyskać cenę o ok. 1/3 niższą niż wartość kosztorysowa zaplanowanych prac, która wynosi ok. 4 mln zł.

- Musimy rozebrać część budynku, w którym mieści się obecnie OPS. To dobudówka z lat 70-tych - mówi wójt Deniusz-Rosiak.  Nadzór budowlany przestrzegał już urzędników, że może się zdarzyć, iż ta część zostanie wyłączona z użytkowania. W tym samym miejscu, zgodnie z planami, ma być dobudowane nowe skrzydło. Miałoby mieć nie jedno, ale dwa piętra. Byłoby miejsce na ulokowanie urzędu stany cywilnego, księgowości, serwerowni. Jak podkreśla wójt, trudno stworzyć odpowiednie warunki i zachować wymagany dystans w pokojach, gdzie pracują trzy osoby.

- Jak dostaniemy od starostwa szkołę i internat, pomieszczeń będziemy mieli aż nadto - uważają jednak radni. Na razie to jednak nie jest to pewne. Dyskusja o przekazaniu szkoły nadal trwa i nie wiadomo, jak się zakończy.

- Oprócz remontu urzędu gminy, czeka nas jeszcze kilka innych remontów. Mamy trzy hydrofornie w Dubience, Rogatce i Skryhiczynie, które są wyposażone w urządzenia z lat 70-tych. Skąd weźmiemy pieniądze, gdy odmówią dalszej pracy? Hydrofornie mogą w każdej chwili stanąć - podkreślił przewodniczący rady gminy.

Nie wiadomo do czego dorowadzi ta dyskusja i czy radni wycofają się z planów remontu gminy. Niektórzy się boją, że wydając zbyt dużo, "puszczą gminę z torbami". To jednak dziwne, że tej dyskusji nie podjęli, gdy uchwalali budżet, zanim jeszcze przygotowano plany na termomodernizację.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama