- Reagujemy na każde zgłoszenie - przekonuje komendant straży miejskiej Zbigniew Grochmal. - Byliśmy też kilka razy na deptaku i informowaliśmy przechodniów o zarządzeniu w sprawie zgromadzeń.
Nasz Czytelnik twierdzi, że i owszem straż miejska przyjeżdżała na deptak, ale włączała komunikat i nie wychodziła z samochodu, a mieszkańcy nie reagowali.
- Rzeczywiście, ze względu na środki ostrożności, ograniczamy kontakt z obywatelami, podobnie jak inne służby - tłumaczy komendant. - Nieprawdą jednak jest, że po naszej interwencji mieszkańcy nadal się gromadzili. Już sam widok radiowozu mobilizuje do zachowania zgodnie z prawem.
Niestety, jak widać na zdjęciu, które otrzymaliśmy, problem dotyczy głównie osób starszych, które jakby nigdy nic robią codzienne sprawunki w centrum miasta. A przecież to te osoby są w grupie ryzyka.
Napisz komentarz
Komentarze