Pani Joanna jest znana mieszkańcom miasta z racji wykonywanego zawodu. Od lat pracuje w Szkole Podstawowej nr 2 w Chełmie jako nauczyciel nauczania początkowego. Występ w teleturnieju prowadzonym przez Tadeusza Sznuka był jej debiutem w tego typu programie telewizyjnym, choć nie ukrywa, że to nie jedyne zgłoszenie, jakie wysłała do telewizji.
- Postanowiłam spróbować swoich sił i udało się. Eliminacje odbywały się w październiku ubiegłego roku. Każdy musiał odpowiadać na 20 pytań z różnych dziedzin. Aby zakwalifikować się do programu, trzeba było odpowiedzieć poprawnie na 15 z nich. Ja udzieliłam 18 prawidłowych odpowiedzi - zdradza Joanna Zalichta.
Odcinek, w którym wystąpiła chełmianka, nagrywany był w styczniu, jego emisja zaplanowana została na ten tydzień. Samo nagrania trwało podobno ok. dwóch godzin. Wśród 10 uczestników były dwie kobiety. Zdradzimy tylko, że obie kobiety zakwalifikowały się do finału, obie z zawodu są nauczycielkami. Ich konkurentem był programista.
Swój występ w telewizji nasza rozmówczyni wspomina jako miłe doświadczenie.
- Pytania nie były w sumie trudne. Pan Tadeusz okazał się bardzo sympatycznym redaktorem. Atmosfera podczas nagrania także była bardzo miła, nie dało się odczuć, że rywalizujemy o zwycięstwo - mówi pani Joanna.
Najtrudniejsze pytanie, jakie wylosowała, dotyczyło dzieła sztuki starożytnej: czy do tej pory wskazana rzeźba, w oryginale, znajduje się w jednym z muzeów?
Napisz komentarz
Komentarze