Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Lemur kontra Lider - pływacki spór o zawodników

Zawodnicy klubu pływackiego Lider Chełm nie mają, gdzie trenować. Prezes parku wodnego stworzył konkurencyjny klub i "wygania" Lidera z aquaparku – skarżą się rodzice zawodników trenujących pod okiem trenera Mariusza Raćkowicza. - Nikt nikogo nie wygania. Jeśli Lider chce, dostanie więcej godzin w parku wodnym - zapewnia Artur Juszczak, prezes Chełmskiego Parku Wodnego. - Dlaczego w Chełmie nie mogą funkcjonować dwa kluby pływackie? - pyta.
Lemur kontra Lider - pływacki spór o zawodników

W ubiegłym tygodniu z prośbą o interwencję zwrócili się do nas rodzice zawodników Lidera. Klub ten istnieje od 1997 roku i wytrenował wielu zdolnych pływaków, medalistów Mistrzostw Polski.

- Od pewnego czasu borykamy się z wielkim problemem, bo nie mamy miejsca do trenowania. Kiedy w Szkole Podstawowej nr 8 czynny był basen, zawodnicy Lidera tam mieli  treningi nawet dwa razy dziennie. Niestety, został zamknięty pod pretekstem remontu, który stanął w miejscu, klub musiał przenieść się do parku wodnego (od września 2016 r.). Tam wynajmował jeden lub dwa tory, a zajęcia odbywały się trzy razy w tygodniu. Niedawno prezes parku wodnego postanowił stworzyć nowy konkurencyjny klub, który trenuje w tym samym miejscu. Obawiamy się, że prędzej, czy później znów będziemy musieli się przenieść, najprawdopodobniej do I LO – mówi mama jednego z zawodników.

- Dziwi i denerwuje nas to, że klub z tradycjami i osiągnięciami na skalę kraju traktowany jest w naszym mieście w taki sposób. Dlaczego nie promuje się wyrobionej marki, tylko rzuca się kłody pod nogi trenerom i młodzieży, tworząc konkurencję. Rozumiemy, że nowy prezes próbuje ratować park wodny na wszystkie możliwe sposoby, ale można byłoby np. zaproponować współpracę klubowi, który już coś osiągnął. Z pewnością skorzystałyby na tym obie strony – dodają rodzice.

Doniesienia rodziców potwierdza trener Lidera Mariusz Raćkowicz.

- W grudniu spotkaliśmy się z władzami aquaparku. Zaproponowano nam współpracę. Mielibyśmy przejść pod park wodny. Chodziło m.in. o jego promocję podczas zawodów, nie tylko na terenie województwa lubelskiego, ale także całego kraju. Nasz klub nazywałby się wówczas Lider Park Wodny Chełm. Przyznam, że inicjatywa ta bardzo mi się spodobała. Park wodny miałby gotową reklamę, bo w swoich szeregach mamy przecież wielu utalentowanych zawodników, medalistów mistrzostw Polski – mówi nam Raćkowicz.

Na początku stycznia do kolejnej rozmowy zaproszono prezesa Lidera Marcina Gębickiego. Nie doszła one jednak do skutku.

- Czekałem z prezesem Marcinem przy parku wodnym na spotkanie z prezesem Juszczakiem. Niestety, nie udało się nam porozmawiać. Powiedziano nam, że prezes Juszczak musiał nagle wyjechać. Nie wiem, czy była to prawda, bo jego samochód stał na parkingu aquaparku. Byłem mocno zaskoczony, kiedy przed dwoma tygodniami zobaczyłem, że w Chełmie powstało Stowarzyszenie Sportowo-Rekreacyjne Lemur, które ogłosiło nabór dzieci do pływackich grup szkoleniowych – oburza się Raćkowicz.

Obecnie w basenie trenują dzieci z dwóch konkurencyjnych klubów. Trener Raćkowicz twierdzi również, że ma pozwolenie na prowadzenie zajęć tylko z jedną grupą, ale nie może robić naboru i szkolić na terenie parku wodnego nowych zawodników, którzy dołączą do Lidera.

- W naszym klubie trenuje 14 osób w wieku 12-14 lat. Jeśli nie zrobię naboru, to prędzej, czy później przestaniemy istnieć. Czy o to chodzi prezesowi Juszczakowi? - zastanawia się Raćkowicz. - Przecież wykazaliśmy dobrą wolę. Mało tego. Kiedy rozpoczęliśmy treningi w parku wodnym, przywiozłem tutaj sprzęt wart kilkanaście tysięcy złotych. Korzystają z niego wszyscy klienci aquaparku. A tak przecież być nie musi. Mogę ten sprzęt w każdej chwili zabrać – mówi Raćkowicz. - Mamy dobre stawki za wynajem torów. Nie chcemy wojować, chcemy współpracować – zapewnia.

Prezes Artur Juszczak tłumaczy, że Stowarzyszenie Sportowo-Rekreacyjne Lemur nie powstało tylko po to, aby konkurować z Liderem.

- Stowarzyszenie ma promować sport w każdej formie na terenie parku wodnego. Chcemy pozyskiwać środki na zajęcia z pływania, ale także na squasha, kręgle, a także rytuały saunowe. Chcemy promować markę Chełmski Park Wodny, ale nie zamierzamy nikogo wykluczać. Każdy klient jest dla nas bardzo ważny. Skoro w Chełmie mogą działać dwa kluby zapaśnicze, kilka klubów piłkarskich, to dlaczego nie może być dwóch klubów pływackich? - pyta Juszczak.

Obecnie w stowarzyszeniu Lemur trenuje ok. 10 osób.

- Będziemy ogłaszać kolejne nabory. Nikt nie zabrania, żeby podobnie zrobili przedstawiciele Lidera, w żaden sposób nie ograniczamy jego działalności. Wspieramy ten klub praktycznie od początku istnienia parku wodnego i chcemy, aby nasza współpraca była kontynuowana. Lider funkcjonuje przecież od wielu lat i ma na koncie sporo sukcesów. Możemy się od niego uczyć. Jesteśmy otwarci na nowe pomysły. Zapraszam do rozmów – dodaje prezes Juszczak.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
lemurek 05.03.2020 10:07
Człowiek renesansu, geniusz spod Chełma uważa że stowarzyszenie uzdrowi Park Wodny. Panie Zero do roboty a nie udajesz że coś robisz.

abcd 06.03.2020 07:31
ChDK został bez dyrektora, a tam chyba jeszcze go nie było. A wtedy kto inny będzie się martwić parkiem.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama