- Powszechne używanie telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież w czasie pobytu w szkole, na przerwach, ale też często na lekcjach, staje się coraz większym problemem w pracy dydaktycznej i wychowawczej szkół - przekonuje radny, który pracuje jako nauczyciel. - Ma to negatywny wpływ na efekty nauczania i wychowania, a także przyczynia się do utraty więzi rówieśniczych wśród uczniów. Dzieci nie potrafią już ze sobą rozmawiać, a tym samym rozwijać swoich zainteresowań poprzez rozmowę z rówieśnikami.
Jabłońskiemu przypadł do gustu pomysł, jakiś czas temu wprowadzony w Szkole Podstawowej w Żółtańcach. Tam obowiązuje zakaz używania "komórek". Podobno są już tego pozytywne efekty. Dlatego właśnie radny postanowił zaproponować wprowadzenie takiego rozwiązania w miejskich placówkach oświatowych.
- Wprowadzenie wspólnych wytycznych dla wszystkich szkół (...) nie jest możliwe, ponieważ należy do autonomicznych obszarów pracy danej jednostki. Gdzie ona sama, mając na względzie specyfikę pracy, środowisko lokalne, uczniów, wymagania i oczekiwania rodziców, odpowiada na te potrzeby - czytamy w odpowiedzi, jakiej udzielił prezydent Jakub Banaszek. - Szkoły, jako placówki oświatowe, planują i organizują kierunkowe działania w obszarze nowoczesnych technologii, w tym używania przez młodzież telefonów komórkowych.
Następnie miasto tłumaczy, że nie może ograniczać autonomii placówek oświatowych, nie ma też rozwiązań prawnych, które nakładałyby taki obowiązek na samorząd. Problem komórkomanii, zdaniem prezydenta, jest uwzględniany w szkolnych programach wychowawczo-profilaktycznych.
Jak wynika z naszej sondy, większość osób jest za zakazem wprowadzenia zakazu używania telefonów komórkowych w szkole. Taka odpowiedź wskazało 6 tys. 468 internautów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedziało się 3 tys.071 osób. 240 biorących udział w ankiecie kliknęło, że nie ma zdania.
Napisz komentarz
Komentarze