Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Stachniuk Optyk

Kijańczuk zmierza po mistrzowski pas | Super Tydzień

To będzie prawdziwa gratka dla fanów sportów walki. Niepokonany dotychczas w zawodowych pojedynkach MMA Rafał Kijańczuk (7-0) stanie przed życiową szansą w błyskawicznie rozwijającej się karierze. Podczas gali M-1 Challenge 101, która w najbliższą sobotę (30 marca) odbędzie się w stolicy Kazachstanu – Ałmatach popularny "Kijana" zmierzy się z Khadisem Ibragimovem (7-0). Stawką tego starcia będzie pas mistrzowski wagi półciężkiej prestiżowej organizacji M-1 Global.
Kijańczuk zmierza po mistrzowski pas | Super Tydzień

Polsko-rosyjska bitwa zapowiada się arcyciekawie. Zarówno 26-letni chełmski fighter, jak i 23-letni Rosjanin, aktualny mistrz organizacji M-1 Global nie zaznali jeszcze smaku porażki w zawodowym MMA. Obaj mają na koncie po siedem wygranych walk. Świetnie przedstawia się dorobek Rafała Kijańczuka, który jest prawdziwym objawieniem na polskiej scenie mieszanych sztuk walki. W niespełna rok 26-latek stoczył siedem pojedynków. Wszystkie rozstrzygnął na swoją korzyść przed czasem, błyskawicznie nokautując rywali. O sile "Kijany" przekonali się m.in. Charles Andrade, Matt Clempner i Giga Kukhalashvili.

Dla reprezentanta warszawskiego klubu Berkut WCA Fight Team i chełmskiej Fabryki Sportu, walka z Ibragimovem to życiowa szansa, aby przejść do historii polskiego MMA. Do tej pory tylko trzem naszym rodakom – Rafałowi Moksowi, Damianowi Grabowskiemu i Marcinowi Tyburze udało się sięgnąć po pasy mistrzowskie M-1 Global. Dwóch z nich trafiło później do szeregów UFC. Kijańczuk nie ukrywa, że również chciałby podążyć tą drogą.

- Nie czuję żadnej dodatkowej presji związanej z walką o mistrzowski pas. To dla mnie kolejny pojedynek, który chcę wygrać. Już dawno chciałem zmierzyć się z Khadisem. Cieszę się, że w końcu dostałem szansę dokończenia dzieła zniszczenia tej kategorii wagowej – powiedział nam Kijańczuk.

Chełmianin oglądał już swojego najbliższego przeciwnika w akcji i to na żywo.

- Widziałem Ibragimova na gali w Petersburgu, gdzie również miałem okazję występować. To zawodnik sambo, bardzo doświadczony, mający na swoim koncie kilka znaczących tytułów. Będzie niebezpieczny w każdym aspekcie, ale jego domeną są raczej zapasy. To właśnie w tym elemencie Rosjanin szuka najczęściej poddań u przeciwników – tłumaczy chełmski fighter. - Nie zamierzam jednak czekać na to, co zrobi Khadis. Wierzę w swoje umiejętności. Stać mnie na pokonanie Ibragimova. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po mojej myśli i to ja będę cieszył się ze zwycięstwa – dodaje Kijańczuk.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama