Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Zarzuty za oszustwa w szpitalu | Super Tydzień

Na razie zarzuty postawiono dwóm osobom, ale niewykluczone, że lista winowajców będzie dłuższa. Afera w sprawie wyłudzania pożyczek z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych w krasnostawskim szpitalu zatacza coraz szersze kręgi.
Zarzuty za oszustwa w szpitalu | Super Tydzień

Trwa śledztwo w sprawie doprowadzenia SPZOZ w Krasnymstawie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przy zawieraniu umów pożyczek na cele mieszkaniowe z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Nadzoruje je Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim. Ustalono, że proceder trwał od marca 2003 roku do 1 grudnia 2017 roku.

- W toku postępowania ogłoszono Krystynie B. zarzuty popełnienia występków wyczerpujących znamiona czynów z art. 286 par. 1 kodeksu karnego i 270 par. 1 kk, w związku z art. 11 par 2 kk. W niniejszej sprawie w charakterze podejrzanej występuje również Anna Cz., której ogłoszono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 286 par. 1 kk - informuje Stanisław Orzeł, prokurator rejonowy w Tomaszowie Lubelskim.

W skrócie chodzi o oszustwo polegające na osiągnięciu korzyści majątkowej  poprzez doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd. Kolejny zarzut to podrabianie i przerabianie dokumentów.

- W tej chwili nie jest znany termin zakończenia postępowania z uwagi na konieczność wykonania szeregu czynności procesowych, w tym uzyskania opinii biegłych - dodaje szef tomaszowskiej prokuratury.

O aferze dotyczącej wyłudzania pożyczek przez Krystynę B., byłą pracownicę SPZOZ w Krasnymstawie, na szkodę pracowników szpitala informowaliśmy w marcu ubiegłego roku. Nieprawidłowości wyszły na jaw w wyniku przeprowadzonej kontroli wewnętrznej i wezwaniu kilku pracowników do spłaty pożyczek mieszkaniowych z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Gdy jeden z nich twierdził, że wszystko zostało już uregulowane, w szpitalu toczyła się dalsza weryfikacja. Ostatecznie sprawą zajęła się policja i prokuratura. 

Po publikacji artykułu "Znikała kasa na pożyczki" otrzymaliśmy list od naszych Czytelników, który rzucał nowe światło na tę sprawę. W korespondencji pojawiły się jednak dane osoby, która miała dopuścić się nadużyć. Były również zarzuty wobec dyrekcji, księgowości i kadr SPZOZ mówiące o braku odpowiedniego nadzoru nad udzielaniem pożyczek dla byłej pracownicy.

Do korespondencji załączono kserokopię pisma ówczesnego dyrektora szpitala Piotra Mateja, który wzywa kobietę do spłaty otrzymanych pożyczek wraz z odsetkami na łączną kwotę 58 490,68 zł w nieprzekraczalnym terminie do 11 grudnia 2017 roku. Z dokumentu wynikało, że w latach 2008-2016 była pracownica SPZOZ otrzymała siedem pożyczek.

- Jak można udzielać kolejnej pożyczki w roku 2016, jak nie są spłacane pożyczki od roku 2008? Gdzie były kadry, gdzie zostawiało się podania i kto powinien rejestrować kolejność przydziału pożyczek? Inni pracownicy czekali 5-7 lat, a niektórzy w ogóle się nie doczekali - czytamy w liście.

Z korespondencji wynika, że kontrolę kasy pożyczkowej zarządzono w lipcu 2017 roku. Autor listu zastanawia się, dlaczego wówczas nie zgłoszono sprawy do prokuratury. Padły sugestie, że już wtedy stwierdzone były braki w kasie. Pojawiło się pytanie, dlaczego nikt w kadrach i księgowości nie wychwycił braku wpłat z pożyczek.

Po Krasnymstawie "na podwójnym gazie". I to na dwóch kółkach [CZYTAJ]

- Z uwagi na trwające dochodzenie prowadzone w sprawie pożyczek udzielanych z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a w konsekwencji ze względu na wypływające z tego faktu ograniczenia prawne, szpital nie ma możliwości udzielenia informacji – odpowiedział nam wówczas dyrektor Piotr Matej.

We wcześniejszym artykule dyrektor zdążył nam wyjaśnić, że osoba odpowiedzialna za stwierdzone nieprawidłowości przestała pracować w SPZOZ 27 listopada 2017. Zakończenie pracy podobno zbiegło się w czasie z wiekiem emerytalnym. Kobieta złożyła wyjaśnienia i zwróciła część pieniędzy. Zajmowane przez nią stanowisko zostało zlikwidowane.

W szpitalu trwa obecnie zlecony przez nowe władze powiatu audyt, który rozpoczął się 28 stycznia br. Prowadzi go 2-osobowy zespół, który nie jest w żaden sposób związany z SPZOZ w Krasnymstawie. Jednym z kontrolerów jest zawodowy lekarz z wieloma uprawnieniami. Kontrola i ocena działalności placówki toczy się zgodnie z art. 121 ustawy o działalności leczniczej. Prowadzone czynności kontrolne obejmują realizację zadań określonych w regulaminie organizacyjnym i statucie oraz dostępność i jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych. Dotyczą również gospodarki finansowej, a także prawidłowości gospodarowania mieniem i środkami publicznymi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama