Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama kebab

Lider jest tylko jeden!

Bez straty seta, choć po bardzo wyrównanym meczu ChKS Chełm pokonał na wyjeździe wicelidera stawki, czyli KPS Siedlce 3:0 (27:25, 25:23, 25:22). Tym samym biało-zieloni, z najlepszym bilansem meczowym, wzmocnili się na czołowej pozycji w PLS 1. Lidze.
Lider jest tylko jeden!

Autor: ChKS Chełm

6 grudnia ChKS Chełm sprawił swoim kibicom najlepszy mikołajkowy prezent podczas niełatwego starcia na szczycie z siedleckim KPSem w jego hali. I to właśnie gospodarze zdobyli pierwszy punkt. Był zasługą Markusa Kosiana, który nie zwolnił tempa przy kilku kolejnych piłkach. ChKSowi udało się wyrównać, a na tablicy wynik remisowy utrzymywał się praktycznie do końca pierwszej części spotkania. Rezultat pozostawał kwestią otwartą, dopóki to przyjezdni nie przejęli kontroli. Najpierw atak Łukasza Łapszyńskiego przyniósł im setball, a ten szybko wykorzystał Łukasz Swodczyk serwując asa.

Druga partia niewiele różniła się od pierwszej i przez ciągłą walkę "punkt za punkt" trudno było wskazać faworyta, zwłaszcza, że żadna ze stron nie potrafiła uciec z przewagą. Finalnie, znów przesądziła sama końcówka, w której kropkę nad "i" postawił Łukasz Łapszyński, po raz kolejny popisując się skutecznym atakiem. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Andrzejewskiego zwyciężył tego seta 25:23.

Trzecia część meczu początkowo układała się pod dyktando gości, który udało się wyjść na kilkupunktowe prowadzenie, również dzięki skuteczności Pawła Rusina w polu serwisowym. Siedlczanie prowadzenie przez Witolda Chwastyniaka wrzucili jednak "piąty bieg", nadrobili straty i urządzili remisową powtórkę z poprzednich partii. Udało im się jednak dotrzeć "tylko" do pułapu 22 punktów. Mający tyle samo na koncie ChKS postanowił zakończyć to emocjonujące spotkanie, a matchball kontratakiem wykorzystał ostatecznie Rusin.

MVP meczu zdobył Jędrzej Goss.

- Mimo, że nie straciliśmy żadnego seta, to była to bardzo ciężka przeprawa, KPS udowodnił, że nie bez powodu znajduje się tuż za nami w tabeli - relacjonuje trener ChKSu Chełm Krzysztof Andrzejewski. - Jeszcze przed rozpoczęciem meczu mieliśmy świadomość, że musimy do niego podejść maksymalnie skoncentrowani i zagrać na maksimum swoich umiejętności. Na pewno muszę pochwalić swoich zawodników za rozstrzygnięcia w końcówkach, bo tak naprawdę przewaga cały czas się zmieniała.  Jestem zadowolony, że w kluczowym momencie potrafiliśmy się dobrze zachować, nie dać się presji i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Przed chełmskimi siatkarzami kolejny pracowity tydzień. W środę (11 grudnia), w ramach kolejnej rundy Pucharu Polski, rozegrają następne "derby Lubelszczyzny" i we własnej hali powalczą o awans z Avią Świdnik. Z kolei w sobotę (14 grudnia) czeka ich 13. starcie w PLS 1. Lidze, w którym - również u siebie - zmierzą się z okupującą dół tabeli Olimpią Sulęcin.

Teraz czytane:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama