- O ile jeszcze na południe od Jagiellońskiej Antoninem da się jeździć, o tyle na północ jest tragedia
powiedział nam na miejscu pan Robert. - Zwłaszcza po deszczach, tworzy się błoto, kałuże i jamy tak głębokie, że mało kto decyduje się tamtędy jechać. I trzeba nadrabiać kilometrów objazdami, zamiast przejechać kilkaset metrów.
Temat ul. Antonin był poruszany na jednym z osiedlowych zebrań i rada poprosiła, aby wystosować w tej sprawie pismo wraz z podpisami mieszkańców. Jak udało się nam dowiedzieć w minionym tygodniu, jak dotąd żaden dokument nie został skierowany do radnych.
W kwestii zaistniałego problemu skontaktowaliśmy się z Wydziałem Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta Chełm. Sprawa została przyjęta do wiadomości i przekazana do Zarządu Dróg Miejskich.
Napisz komentarz
Komentarze