Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Reklama MAREX

Krasnystaw. Radzili o kulejącej turystyce. Dyskusja przeszła do sieci

Członkowie Miejskiego Zespołu ds. Dziedzictwa Kulturowego Krasnegostawu spotkali się, aby porozmawiać o kilku ważnych kwestiach, w tym miejskiej informacji turystycznej. Newsem o posiedzeniu zespołu jeden z jego członków podzielił się w mediach społecznościowych, co wywołało sporą dyskusję.
Krasnystaw. Radzili o kulejącej turystyce. Dyskusja przeszła do sieci
Członkowie specjalnego organu: Miejskiego Zespołu ds. Dziedzictwa Kulturowego Krasnegostawu spotkali się, aby porozmawiać o kilku ważnych kwestiach

Źródło: Marcin Wilkołazki - profil na serwisie FB

Potencjał archeologiczno-historyczny wzgórza św. Jana, czyli terenu przy ulicy Lwowskiej, na wysokości zbiornika wodnego, tuż za linią torów kolejowych oraz potrzeba utworzenia spójnej wielowymiarowej informacji turystycznej Krasnegostawu. Te dwa tematy były głównymi punktami obrad Miejskiego Zespołu ds. Dziedzictwa Kulturowego Krasnegostawu. 

W jego skład wchodzą: Justyna Wysocka (przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Krasnystaw), Marta Zorska (p.o. dyrektora Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie), Artur Borzęcki (dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Krasnymstawie), Damian Kozyrski (dyrektor Krasnostawskiego Domu Kultury), Marcin Wilkołazki (wiceprzewodniczący Rady Miasta Krasnystaw), Konrad Grochecki (historyk i archeolog z krasnostawskiego Muzeum Regionalnego), Tomasz Chuszcza (regionalista i ekolog) i burmistrz Robert Kościuk.

– Jeśli chodzi o wzgórze świętego Jana, to Konrad (Grochecki, przyp. red) przedstawił stan badań, które były tam przeprowadzane. Badania były nieinwazyjne, przeprowadzone za pomocą georadaru i zapoznaliśmy się ze zdjęciami właśnie z tego radaru. Konrad oczywiście odpowiednio wszystko opisał, innymi słowy przełożył język naukowy na język popularny, żeby dotrzeć do każdego. Zapoznaliśmy się również z fragmentami wczesnośredniowiecznej ceramiki, którą odkrył na wzgórzu. Natomiast drugi temat poruszany to był problem turystyki i informacji turystycznej w mieście i powiecie. Wiemy, że to kulejący problem i rozmawialiśmy też o tym, jak to rozwiązać, żeby to miało tzw. ręce i nogi – przekazała nam dyrektor Marta Zorska.

Jednymi z pomysłów zaproponowanych w czasie spotkania było wykorzystanie oprócz tradycyjnych form także nowoczesnych narzędzi np. aplikacji mobilnych czy audio- i wideoprzewodników.

Po spotkaniu jeden z członków zespołu umieścił na portalu facebook wpis opisujący posiedzenie, co wywołało dyskusje wśród mieszkańców, ale i osób zawodowo i hobbystycznie zajmujących się turystyką w mieście i powiecie.

– A gdzie do tej pory była ta spójna informacja turystyczna? Jesteśmy 100 lat za murzynami w turystyce – napisał regionalista i przewodnik Fryderyk Kierepka.

Kierepka przytoczył także dwie sytuacje, z którymi się zetknął. Sam chciał wydać przewodnik po mieście i gminie, ale jak przyznał podczas dyskusji – szukanie pomocy i wsparcia w samorządach nie przyniosło żadnego wymiernego efektu. Druga przytoczona przez regionalistę sytuacja dotyczyła natomiast punktu informacji turystycznej, ale i podejścia osób pracujących przy zabytkach i atrakcjach turystycznych.

– Idąc do tzw. informacji turystycznej, spodziewałem się, że będzie to miało ręce i nogi i co zastałem? Ano osobę która nie ma pojęcia o historii regionu, chcą oprowadzić wycieczkę po kościele św. Franciszka byłem piganiany przez kościelnego abym kończył i wiele wiele innych przykładów bym podal więc moje stwierdzenie niestety jest prawdziwe (pis. oryg.) – ze smutkiem skonstatował.

Czytelność mapy atrakcji turystycznej mobilnej wersji strony magistratu pozostawia wiele do życzenia

W odpowiedzi autor posta – Marcin Wilkołazki potwierdził, że niestety spotkał się zarówno z wieloma podobnymi opiniami, jak i z dystansem samorządowców względem własnych inicjatyw dotyczących promocji miasta i regionu. 

W dalszej dyskusji jeden z komentujących skrytykował zarówno ideę funkcjonowania podobnych organów, jak i poziom strony internetowej urzędu miasta.

– Tu nie ma się co zbierać tylko trzeba zacząć przestać się ośmieszać. No bo tak.. wchodzimy na stronę Urzędu Miasta... Zakładka "Turystyka"... W tej zakładce znajdziemy info o wszystkim tylko nie o turystyce. Rys historyczny miasta znajdziemy. Są to zresztą treści skopiowane z książki pana Stołeckiego. Pięknie tylko, że bez sensu... Bo o turystyce nie ma tam ani słowa. Ale co tam... Idziemy dalej. W zakładce "Turystyka" podstrona "Co warto zobaczyć". Znajdziemy tam oczywiście rys historyczny miasta. Wklejony z książki oczywiście. Na szczęście inny fragment. Poniżej kilka zdjęć, które człowiekowi będącemu turystycznie w naszym mieście nie mówią absolutnie nic... bo ktoś zapomniał je podpisać. Nie wiadomo co to jest. Ale co tam... Zdjęcia są? Są. (pis. oryg.) – wypunktował komentujący. – No i na deser... Zakładka "e-Turystyka" z najważniejszymi obiektami w mieście... Bardzo klarowna i czytelna – dodał, wklejając jednocześnie zrzut ekranu z nieczytelnej mapy.

Do dyskusji włączył się także Stanisław Osiewicz, który jak sam stwierdził „poczuł się wywołany do tablicy”. Opisał on własne refleksje i odczucia powstałe ze względu na zaangażowanie stowarzyszenia Wspólny Krasnystaw (którego jest prezesem) w promocję i turystykę miasta. To oni bowiem podjęli się prowadzenia punktu informacji turystycznej.

– Podejmując się tego wyzwania nie wiedziałem, że zderzę się z licznymi problemami w jego funkcjonowaniu. Poczynając od doboru odpowiednich ludzi, którzy tak jak zauważył Radny Wilkołazki będą mieli trochę wiedzy o Krasnymstawie i regionie poprzez wsparcie Działu Promocji UM kończąc na zaangażowaniu chlubiących się mianem „turystyczne” stowarzyszeń działających na terenie Miasta i Powiatu. Poza wsparciem LGD Krasnystaw Plus oraz Biblioteki Powiatowej nie spotkałem się z pozytywnym przyjęciem naszego przedsięwzięcia – skomentował Osiewicz. – Może nawet niektóre organizacje nie wiedzą, że taki punkt funkcjonuje w mieście. Brak mapy miasta Krasnegostawu, brak informatora turystycznego, brak stosownych gadżetów promujących Miasto ( np. magnesy) nawet zwykłej pieczątki okolicznościowej promującej Miasto ( jest chmielakowa w UM) nie ma a pytają o taki gadżet odwiedzający ten punkt turyści – dodał Prezes Wspólnego Krasnegostawu.

Do całej sprawy odniósł się też burmistrz Robert Kościuk, który potwierdził rolę Miejskiego Zespołu ds. Dziedzictwa Kulturowego Krasnegostawu w inicjowaniu pozytywnych zmian.

– Właśnie m.in. po to powstał ten organ, aby wskazywać pewnie niedociągnięcia, czy przestrzenie gdzie możliwa jest poprawa. Sprawa informacji turystycznej, czy funkcjonowania takiej bazy informacji, która zawierałaby dane na temat miejsc wartościowych i ważnych dla tożsamości lokalnych mieszkańców była już na nim kilka razy poruszana - powiedział nam szef krasnostawskiego magistratu.

Kościuk potwierdził, że wielokrotnie spotykał się z bardzo pozytywnymi reakcjami turystów, którzy odwiedzali ziemię krasnostawską, ale jednocześnie często spotykał się z uwagami pokroju "szkoda, że nie można się było o pewnych rzeczach dowiedzieć wcześniej", np. z informatorów. 

– I to jest element, którego brakuje, a który chcemy poprawić tak, by funkcjonował wielotorowo, m.in. w formie funkcjonowania w internecie, specjalnie stworzonych aplikacjach, czy też innych mediach.

Patrząc na dotychczasowe działania i mimo wszystko niewykorzystany potencjał turystyczny naszego regionu ciężko wyrokować, czy ew. plany i strategie przełożą się na konkretnie działania i ich efekty. Jak skonkludował Osiewicz: „Czas pokaże czy turystyka w Krasnymstawie znajdzie swoje miejsce”.


Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama