Skarbnik Elżbieta Kamela tytułem wstępu wyjaśniła, że pojawiły się dodatkowe środki w ramach zwrotu VAT-u, zatem należało pieniądze te uwzględnić w bieżących planach wydatkowych. Nadmieniła również, że są to środki pomocne w planowaniu wydatków inwestycyjnych, bowiem przydają się często wówczas, kiedy najniższa oferta przekracza możliwości finansowe samorządu. Tak było w przypadku zadania związanego z remontem dróg w Sawinie.
- W kwocie 201 500 zł zawiera się kilka pozycji. Między innymi 19 tys. złotych przeznaczone zostanie na zakup sprzętu potrzebnego do rozliczania poboru wody. Dzięki niemu pracownik, który będzie dokonywał odczytów, będzie mógł drukować na bieżąco odpowiedni rachunek, a właściciel będzie miał możliwość jego rozliczenia u inkasenta. Kwota 100 tys. złotych to pieniądze, które, jak ustaliliśmy to na posiedzeniu komisji, zabezpieczamy na potrzeby wykonania projektu żłobka i przedszkola, czyli całego kompleksu przedszkolno-żłobkowego. Pierwotnie miał to być tylko żłobek (kwota 49 200 zł), natomiast zawnioskowaliście państwo, aby kwotę tę zwiększyć o 50 800 zł, czyli o projekt przedszkola. To daje nam w sumie 100 tys. złotych – wyjaśniała szczegóły skarbnik gminy.
82 500 zł zabezpieczono dodatkowo na zadanie inwestycyjne zatytułowane „Remont i przebudowa dróg gminnych w Sawinie”. Pierwotnie władze gminy miały na ten cel wyasygnowaną kwotę blisko 2 mln złotych. Ponieważ postępowanie przetargowe wykazało, że najniższa oferta opiewa na 2 082 407 zł, należało brakujące pieniądze po prostu dołożyć. W sumie przebudowa kilku odcinków dróg gminnych położonych na terenie Sawina będzie kosztowała samorząd 2 122 000 zł (w kwocie tej zostały ujęte również koszty tzw. nadzoru inwestorskiego).
Wszystkie te zmiany nie wzbudziłyby zapewne większych wątpliwości i nie sprowokowały do dyskusji, gdyby nie sprawa żłobka. Zrodziło się bowiem pytanie, czy władze gminy wystosowały już do wojewody lubelskiego decyzję o przyjęciu dotacji na żłobek czy też przychyliły się do głosu radnych, którzy wnioskowali, by postarać się nie tylko o żłobek, ale by problem bazy wychowawczej dla maluchów rozwiązać raz i skutecznie.
Skarbnik nie była w stanie odpowiedzieć wprost, na jaki wariant zdecydowały się władze gminy, ale wyjaśniła, że tymczasem nie może być mowy o pozyskaniu środków na cały kompleks przedszkolno-żłobkowy w jednym pakiecie dofinansowania.
- W tej chwili zabezpieczyliśmy środki na projekt. Z tego, co wiemy, to środki na powstanie tych miejsc będziemy mogli pozyskiwać z niezależnych źródeł finansowania – osobno na żłobek i osobno na przedszkole. Tak było przynajmniej do tej pory. Jak będzie w przyszłości? Tego nie wiemy. Chcieliście państwo, aby robić projekt na wszystko, więc tak też będzie – odnosiła się do zapytania przewodniczącej Iwony Wołoszkiewicz skarbnik Elżbieta Kamela.
Te wyjaśnienia nie uspokoiły przewodniczącej, która dociekała, jaką decyzję wystosowały ostatecznie do wojewody władze gminy i czy faktycznie dotrzymano danych na posiedzeniu komisji obietnic. Ponieważ na obradach nie byli obecni ani wójt Dariusz Ćwir, ani jego zastępca Andrzej Czerwiński, szczegóły postanowiono ustalić w referacie oświaty.
Po zarządzonej krótkiej przerwie przewodnicząca Wołoszkiewicz przedstawiła zebranym kilka faktów, jakie udało się jej ustalić.
- Okazało się, że nikt nie jest nam w stanie ostatecznie powiedzieć, czy decyzja, jaka została skierowana do wojewody, dotyczyła tylko żłobka, czy też kompleksu, o czym mówiliśmy na spotkaniu w piątek 12 maja. W moim odczuciu było właśnie tak, że 15-go została wysłana decyzja związana z samym żłobkiem, wbrew ustaleniom, jakie poczyniliśmy na komisji – mówiła Wołoszkiewicz.
Zwróciła uwagę na niepokojący fakt, że pracownicy urzędu gminy nie udzielili odpowiedzi na zadane pytanie, ponieważ otrzymali zakaz udzielania jakichkolwiek wyjaśnień i informacji. Radnym zasugerowano jednocześnie, aby w przedmiotowej sprawie napisali po prostu interpelację.
- Nie przyzwalamy na taki sposób postępowania. Nie przyzwalamy na brak dialogu z nami. Jak to w ogóle jest możliwe, że każe się nam pisać interpelacje, na które odpowiedź spływa po 14 dniach, a często bywa i tak, że po terminie. Jak to możliwe? - pytała wzburzona przewodnicząca.
Ostatecznie zawnioskowano o przeredagowanie tekstu uchwały i nieuwzględnianie w niej punktu dotyczącego inwestycji w bazę przedszkolno-żłobkową. Przewodnicząca zauważyła, że do uchwały, dzięki której można zabezpieczyć środki na projekty, radni mogą powrócić na kolejnej sesji. Za proponowanymi zmianami opowiedziało się 10 radnych, nikt nie był przeciwny, 4 osoby wstrzymały się od oddania głosu.
Usiłowaliśmy dopytać wójta Dariusza Ćwira, jaką decyzję władze gminy podjęły w związku z placówkami, ale nie uzyskaliśmy stosownych wyjaśnień.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze