Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Pijany wjechał w płot. Zabrał "blachy" i uciekł z kolegami

Audi zjechało z drogi na pobocze, a następnie uderzyło w ogrodzenie posesji. Po kolizji kierujący wraz z dwoma pasażerami postanowił oddalić się z miejsca zdarzenia, zabierając ze sobą tablice rejestracyjne samochodu. Ale daleko nie odeszli. Jak ustalili policjanci, sprawca kolizji był pijany.
Pijany wjechał w płot. Zabrał "blachy" i uciekł z kolegami
Samochód nie nadawał się do dalszej jazdy.

O zdarzeniu drogowym w Pniówku (gm. Zamość) dyżurny zamojskiej komendy został powiadomiony w piątek (17 lutego) przed północą.

– Zgłaszający powiadomił, że samochód osobowy wjechał w ogrodzenie, uszkodził również rosnące na posesji drzewo oraz stojącą w pasie drogi tabliczkę informacyjną z numerem domu – informuje asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy zamojskiej policji.

Po wszystkim podróżujący audi mężczyźni wysiedli z pojazdu i się oddalili.

Czytaj także:

Dyżurny natychmiast skierował na miejsce policjantów, którzy szybko ustalili dane właściciela pojazdu. Był nim 26-letni mieszkaniec gm. Łabunie. Zarówno on, jak i jego dwaj koledzy w wieku 24 i 25 lat, zostali namierzeni przez patrol około 300 m od zdarzenia, a następnie przewiezieni do komendy celem wykonania dalszych czynności.

Mundurowi ustalili wstępnie, że audi kierował 26-latek, który jadąc z dwoma kolegami przez Pniówek w kierunku miejscowości Rachodoszcze stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi na pobocze, a następnie uderzył w ogrodzenie.

Po zdarzeniu – w obawie przed odpowiedzialnością – panowie postanowili oddalić się z miejsca, zabierając ze sobą tablice rejestracyjne audi. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący audi miał w organizmie blisko promil alkoholu. Nietrzeźwy był również jeden z pasażerów.

Mieszkaniec gm. Łabunie odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Na szczęście w wyniku kolizji ani jemu, ani pasażerom nic się nie stało.

Więcej informacji na supertydzien.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama