Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Radna nie dostała diety, poskarżyła się nawet wojewodzie

Życiowa rutyna sprawia czasami, że nie mamy do końca wiedzy na temat funkcjonowania podstawowych mechanizmów. „Tak zawsze było, więc powinno być i teraz” - tłumaczymy na swój użytek i nad wieloma sprawami przechodzimy po prostu do porządku dziennego. Z tego założenia wyszła zapewne radna Maria Kubiak-Skórzewska, która alarm wszczęła dopiero wówczas, kiedy oczekiwane wynagrodzenie nie pojawiło się na jej koncie.
Radna nie dostała diety, poskarżyła się nawet wojewodzie
zdjęcie ilustracyjne

Autor: Pixabay

Chodzi o sprawę wypłaty diety za uczestnictwo w posiedzeniu komisji wspólnych przed ostatnią sesją rady gminy, która miała miejsce 21 października. Radna, jak utrzymuje zresztą w swojej interpelacji, pojawiła się na posiedzeniu komisji jak zwykle, na zaproszenie przewodniczącej. Twierdzi również, że swoją obecność na obradach potwierdziła podpisem złożonym na liście obecności. Pieniędzy na koncie spodziewała się 9 listopada, a nie otrzymawszy ich, postanowiła poruszyć wszystkie organa gminne, jak i wojewódzkie, by sprawę wyjaśnić. Swoją interpelację skierowała bowiem nie tylko do przewodniczącej rady gminy, ale również do wójta gminy Sawin Dariusza Ćwira, jak i wojewody lubelskiego. 

Radna Kubiak-Skórzewska twierdzi, że pieniądze przysługują jej dlatego, że uczestniczyła w wydarzeniu, które zostało ujęte w uchwale rady gminy z dnia 8 grudnia 2021. Twierdzi, że jest ono jednym z kilku, za które istotnie radni powinni otrzymać dietę. Za obecność na jakiego rodzaju spotkaniach radni otrzymują wynagrodzenie? Uchwała wymienia trzy takie posiedzenia: sesję rady gminy, stałe komisje (statutowe) oraz doraźną komisję zwołają przez radę gminy. Nie ma tam jednak mowy o tzw. komisji wspólnej. Wydaje się, że w zaistniałej sytuacji nie pozostaje bez znaczenia fakt, że radna Skórzewska (podobnie jak radny Tadeusz Starzyniec, który wystosował bliźniaczy monit w tym samym czasie) zrezygnowali z uczestnictwa w komisjach statutowych jakiś czas temu. Ich doraźnym zaangażowaniem jest tylko uczestnictwo w sesjach rady gminy.

- Prawdą jest, że radna uzyskała wstępną informację na temat zaistniałej sytuacji od pracowniczki biura obsługi rady gminy – Renaty Chochół. Pani Renata istotnie powołała się na opinię mecenasa Piotra Mroczkowskiego, który stwierdził, że za uczestnictwo w omawianym posiedzeniu diety radnym nie przysługują. Pragnę podkreślić, że za wypłatę środków odpowiada urząd gminy i wójt, i to on zatwierdza swoim podpisem listę płac. Przewodnicząca rady nie podejmuje decyzji o wypłacie diet. Nie dysponuję też środkami, z których te diety są wypłacane – wyjaśnia przewodnicząca rady gminy Sawin Iwona Wołoszkiewicz. 

I dodaje.

- Sądzę, że wyjaśnienia sporządzone przez mecenasa Mroczkowskiego rozwieją wszystkie wątpliwości, jakie się wokół tej sprawy nagromadziły. W istocie przepisy stanowiące o wypłacie diet nie są do końca precyzyjne. Opinia radcy była w tym momencie taka, a nie inna i naprawdę nie miałam na nią wpływu.

Wydaje się, że za interpelacją radnej kryje się jednak coś więcej, aniżeli żal z powodu niewypłacenia jej diety w wysokości 350 zł. Rozumnym i zasadnym wydaje się, że jeśli doszło do jakiegoś przeoczenia czy niedopełnienia powinności przez biuro obsługi rady, błąd ten powinien zostać wyjaśniony na poziomie urzędu gminy. Po co radna podnosiła alarm na poziomie województwa? Na odpowiedź na skierowane przez siebie pisma zarówno radna Kubiak-Skórzewska jak i radny Starzyniec będą musieli jeszcze nieco poczekać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JoAnnaTreść komentarza: A co twój rebe Kaczyński i rebe Banaszak zrobili dla Chełma poza chęcia postawienia tu kolejnej spalarni śmieci tym razem NIEMIECKICH odpadów medycznych? Jakbyś nie zauważył to tam gdzie najwięcej takich jak ty tam też i największa bieda w tym kraju. W Gdańsku, Poznaniu czy Wrocławiu nie płaczą, że bieda ale tam głosują na PO.Data dodania komentarza: 17.05.2024, 23:03Źródło komentarza: Powiat chełmski. Ukraińcy budują, ale o zdanie pytają nasAutor komentarza: LoloTreść komentarza: Donos jak za komuny.Data dodania komentarza: 17.05.2024, 12:42Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Pierwsze „drogowe koty” poszły za płotyAutor komentarza: AjkTreść komentarza: Mogą mieć Niemcy, mogą mieć Ukraińcy, a POlicyjna i KOlaborancyjna junta rebe Tuska będzie latała i jeździła z Berlina a za energię płaciła Niemcom i Ukraińcom. Hołota marszałków od strzelania do górników, łapówkarze, złodziejska kasta sprzedająca polski majątek, pociotki bolszewickiej elity Aborygenów próbuje wywłaszczyć polskie rolnictwo na rzecz EUrokołchozu, pozostałych wywłaszczyć dyrektywą budynkową. A rebe Tusk ma się dobrze i cała jego gmina .Data dodania komentarza: 17.05.2024, 10:58Źródło komentarza: Powiat chełmski. Ukraińcy budują, ale o zdanie pytają nasAutor komentarza: FlorentynaTreść komentarza: Nie musisz rozumieć, ważne że masz płacić.Data dodania komentarza: 17.05.2024, 08:48Źródło komentarza: Podatek od psów już jest. Teraz ich właścicieli czeka kolejny obowiązek. Sprawdź jakiAutor komentarza: mieszkańcyTreść komentarza: Co, bawimy się w donosik?Data dodania komentarza: 17.05.2024, 08:46Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Pierwsze „drogowe koty” poszły za płoty
Reklama
Reklama
Reklama