Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Region. Kolarskie lato, czyli nie tylko Tour de Pologne

Tegoroczne lato obfituje w wyścigi kolarskie. Dopiero co ochłonęliśmy po emocjonującym 79. Tour de Pologne, a nieoczekiwanie na trasy naszego powiatu wjechał peleton 66. Wyścigu Kolarskiego Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej im. płk. Skopenki. Tak się składa, że przejazd kolarzy mieli m.in. okazję obserwować mieszkańcy Leśniowic.
Region. Kolarskie lato, czyli nie tylko Tour de Pologne

Autor: Gmina Leśniowice

W Leśniowicach kolarski peleton pojawił 11 sierpnia (czwartek) pomiędzy 11.30 a 13. Sportowców osobiście witała wójt gminy Joanna Jabłońska w towarzystwie sekretarza Jacka Stańkowskiego. Tegoroczny peleton wyścigu liczy w sumie 110 zawodników z 16 ekip. Od kilku lat rywalizacja ta uznawana jest również za oficjalne Mistrzostwa Krajowego Zrzeszenia LZS w kategorii "orlik". Tegoroczna edycja wyścigu rozpoczęła się 8 sierpnia, a zakończy dzisiaj (12 sierpnia). 

Trasa na terenie gminy Leśniowice przebiegała przez następujące miejscowości: Dębinę, Kasiłan, Sielec i Majdan Leśniowski. W organizacji i zabezpieczeniu trasy przejazdu uczestniczyli druhowie z lokalnych jednostek OSP. Nad bezpieczeństwem czuwało w sumie 21 strażaków z OSP Leśniowice, OSP Alojzów, OSP Plisków, OSP Sielec, OSP Horodysko, OSP Rakołupy Duże oraz policja. 

Jak zrodził się pomysł na organizację tej imprezy? Cała historia rozpoczęła się w dru­giej połowie lat 50. XX wieku. Rower pełni wówczas wśród młodzieży rolę prestiżowego środka lokomocji. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na zakup sprzętu dobrej marki. Cała Polska obserwuje wówczas rywalizację kolarzy w ramach Wy­ści­gu Po­ko­ju, a w Lu­do­wych Ze­spo­łach Spor­to­wych powstają kolejne kolarskie sekcje. Działacze partyjni z ziemi sandomierskiej wystąpili pomysłem, by zorganizować wyścig, w którym mogłyby startować zespoły z gminnych spółdzielni. Jako pierwszy został jednak zorganizowany nie wyścig, a zwykły, turystyczny rajd rowerowy po nadwiślańskich szlakach, który odbył się w 1956 roku.

Pierw­szy poważny wy­ścig od­był się w 1957 roku na dy­stan­sie 100 km. Wy­grał Mie­czy­sła­wa Brze­ziń­ski i ze­spo­ło­wo Wojewódzki Zespół Gminnych Spółdzielni Bia­ły­stok. Wyścig uznano za bardzo udany i organizatorzy zapalili się na tyle, by 1958 roku zorganizować imprezę na większą skalę, którą nazwano Mistrzostwami Ludowych Zespołów Sportowych i pomyślano, by uczynić z niego, wzorem innych wielkich wyścigów kolarskich, przejazd wieloetapowy. Za stolicę przedsięwzięcia obrano Sandomierz i postać płk. Skopenki, który miał stać się symbolem "przyjaźni polsko-radzieckiej". Dziś ten po­mysł mo­że ra­zić i bu­dzić uśmiech po­li­to­wa­nia. Organizatorzy wiedzieli jednak doskonale, że bez mocnego poparcia nie będą w stanie uzyskać u władz partyjnych żadnych pozwoleń i organizacja całego przedsięwzięcia może lec w gruzach. Chodziło przede wszystkim o pozyskanie odpowiednich funduszy. Nie mogło być mowy o sponsorowaniu sportowców przez jakiekolwiek podmioty gospodarcze, wszystkie działania musiały być konsultowane na poziomie władz wojewódzkich i państwowych.
Na star­cie dru­gie­go wy­ści­gu sta­nę­ło w sumie 100 ko­la­rzy z 19 dru­żyn, w tym re­pre­zen­tan­ci Dy­na­ma Ki­jów. Okazało się, że wyścig wzbudził olbrzymie zainteresowanie kibiców i zwykłych obserwatorów i stał się swoistym poligonem doświadczalnym dla organizacji imprez na poziomie wiejskim. Wyścig zaczął działać na wszystkich mobilizująco, wymusił niejako na działaczach lokalnych Ludowych Zespołów Sportowych potrzebę wystawienia swoich reprezentacji, które należało oczywiście wcześniej odpowiednio przygotować. W 1972 roku wy­ścig wyjechał poza granice Polski. Tra­sa wio­dła z San­do­mie­rza do mia­sta Rów­ne na Ukra­inie.

Pod koniec lat 80. pierwotny entuzjazm mocno osłabł, wyścig zaczął stopniowo tracić na znaczeniu. Polskę czekała transformacja ustrojowa, a Związek Sowiecki powoli się rozpadał. Na początku lat 900, kiedy powstała już wolna Ukraina, powrócono do idei organizacji wyścigu. Działacze polscy i ukraińscy uznali, że warto wskrzesić na nowo zainteresowanie kolarstwem na poziomie lokalnym. Zasadniczą przeszkodę w organizacji stanowił jednak brak środków finansowych. Na ich brak narzekała zwłaszcza strona ukraińska, dlatego w 2004, 2009 i 2013 roku wyścig odbywał się tylko w Polsce. Spa­dek po­pu­lar­no­ści wy­ści­gu wią­zał się tak­że z tym, że suk­ce­sy pol­skie­go ko­lar­stwa były o owych latach co­raz mniej­sze i rosła konkurencja – powstawało coraz więcej różnych wyścigów, coraz więcej polskich kolarzy zaczęło jeździć w zagranicznych zawodowych klubach.

Należy jednak podkreślić, że wyścig wygrywało w różnych latach wielu znakomitych zawodników, m.in.: Bo­gu­sław For­nal­czyk, Jó­zef Be­ker, Be­ne­dykt Ba­ścik, a w pe­le­to­nie je­cha­ło kil­ku ko­la­rzy, któ­rzy póź­niej zro­bi­li mię­dzy­na­ro­do­we ka­rie­ry – Sta­ni­sław Szoz­da, Jo­achim Ha­lup­czok, Ze­non Ja­sku­ła czy Zbi­gniew Spruch.

Trasa I etapu tegorocznego wyścigu przyjaźni polsko ukraińskiej wiodła przez: Zamość/Sitaniec – Nielisz – Deszkowice – Radecznica – Huta Turobińska – Otrocz – Krzemień – Frampol – Biłgoraj – Zwierzyniec – Szczebrzeszyn. Etap II rozgrywany był na trasie: Żdanów – Szewnia Góra - Żdanów, natomiast III zlokalizowany był pomiędzy miejscowościami: Zamość/Kalinowice – Suchowola – Krasnobród – Tomaszów – Susiec – Ciotusza St. – Długi Kąt –
Józefów – Józefów Roztoczański – Górniki – Stanisławów – Krasnobród – Żdanów – Zamość.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama