Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gm. Dorohusk. „Bobrze Bartku, wybacz nam, ludziom”. Zabiła go znieczulica...

W nocy z niedzieli na poniedziałek do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, założonego przez Stowarzyszenie „Leśne Przytulisko”, trafił bardzo ranny pacjent – bóbr Bartek. Niestety, uszkodzenia ciała, jakich doznał podczas wypadku, okazały się być dla niego śmiertelne.
Gm. Dorohusk. „Bobrze Bartku, wybacz nam, ludziom”. Zabiła go znieczulica...

Autor: Stowarzyszenie Leśne Przytulisko, Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

Bartek - takie imię otrzymał od swoich opiekunów lubiany mieszkaniec wielu polskich rzek - został potrącony przez samochód. Świadkowie zdarzenia utrzymują, że mógł spędzić w rowie, gdzie znalazł się tuż po zdarzeniu, nawet dwie doby. Zwierzę usiłowano ulokować w jednym z kilku okolicznych punktów pomocy, ale bezskutecznie. Nikt nie był zainteresowany tym, by w porę gruntownie przebadać poważnie poturbowanego bobra i spróbować wdrożyć jakieś skuteczne leczenie. 

W nocy z niedzieli na poniedziałek trafił do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, założonego przez Stowarzyszenie „Leśne Przytulisko”. Jego stan okazał się bardzo poważny. Obrażenia powypadkowe były rozległe i zagrażające działaniu wielu narządów. W wyniku zderzenia miał złamane wszystkie łapy oraz dwa żebra. Na szczęście nie stwierdzono uszkodzeń kręgosłupa. Nie miał jednak czucia w tylnej części tułowia. 

Podjęto starania, by wykonać wszystkie możliwe badania: RTG, USG, rozważano także rezonans. Bóbr wykazywał tzw. czucie głębokie, co dobrze rokowało na przyszłość.

Opiekunowie mieli nadzieję na poprawę jego kondycji. Bartek odzyskiwał stopniowo apetyt, prawidłowo się wypróżnił, ale we wtorek, ok. godz. 3 nad ranem przyszło załamanie. Wystąpił rozległy krwotok, który okazał się być dla bobra śmiertelny.

- Może gdyby pomoc ze strony „obserwatorów” zdarzenia przyszła szybciej, gdyby znieczulica ustąpiła miejsca empatii i dobremu sercu, zwierzę jeszcze by żyło. Nie ukrywam, że Bartek zajął w moim sercu wyjątkowe miejsce. Cóż mogę powiedzieć – „Bobrze Bartku, wybacz nam, ludziom?” - nie ukrywa żalu Lena Grusiecka z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.

Ośrodek ten, założony przez Stowarzyszenie „Leśne Przytulisko”, to miejsce, w którym praca wre w zasadzie bezustannie, ponieważ wciąż znajdują się zwierzęta, które potrzebują pilnie pomocy i lekarskiej interwencji. 

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama