Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 00:16
Reklama
Reklama kebab

Region. Tragiczna sytuacja rolników. Radni powiatowi apelują

Na ostatniej sesji rady powiatu chełmskiego radni przedstawili stanowisko wypracowane przez komisję rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa w sprawie sytuacji na rynku zbóż. Ta wydaje się być na tydzień przez rozpoczęciem prac żniwnych wręcz dramatyczna – magazyny rolników są pełne, a oferowane im ceny skupu rażąco niskie.
Region. Tragiczna sytuacja rolników. Radni powiatowi apelują

Autor: Pixabay

Radni zwracają w dokumencie uwagę na kilka istotnych faktów. Po pierwsze – podmiotów oferujących możliwość skupu ziarna jest obecnie za mało, a oferowane ceny są zbyt niskie, by zapewnić opłacalność produkcji. Po drugie – doszło do niekontrolowanego napływu taniego zboża z Ukrainy, które w opinii wielu ekspertów jest bardzo niskiej jakości, która wyklucza jego wykorzystanie do celów konsumpcyjnych. Nie nadaje się w większości przypadków nawet na pasze, dlatego jego rzeczywista wartość jest znikoma. Powoduje natomiast ogromne rozchwianie rynku i uderza wprost w portfele polskich rolników. Radni wyrażają uzasadnioną obawę, że ta sytuacja przełoży się na drastyczny spadek cen tegorocznych zbiorów. Jak donoszą ustalenia komisji „obecnie na wschodnie kraju cena zboża oscyluje na poziomie 1000-1300 zł brutto za tonę”.

- Towarzyszy mi takie przeświadczenie, że ta petycja czy stanowisko jest tylko przyklejaniem małego plastra na ogromną, krwawiącą ranę polskiego rolnictwa. Proszę sobie wyobrazić, że obecnie do Polski napłynęło już ok. 23 mln ton ukraińskiego zboża, a ogólne roczne krajowe zapotrzebowanie wynosi niezmiennie od wielu lat ok. 28 mln ton. Znawcy alarmują jednak, że jest ono bardzo słabej jakości, podczas gdy nasze produkty są wysoko cenione. Cóż z tego, skoro cenę ustala teraz ilość, a nie jakość – mówiła podczas obrad radna Grażyna Szykuła.

Radny Andrzej Dzirba wniósł podczas dyskusji sugestię, aby dokument został wysłany nie tylko do organów krajowych – ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, prezesa rady ministrów Mateusza Morawieckiego, marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego czy wojewody Lecha Sprawki, ale również do komisji europejskiej.

- Przypomnijmy, że w komisji rolnictwa mamy Polaka, Janusza Wojciechowskiego. Również uważam, że to wołanie spóźnione, ale być może nasz głos okaże się ważny – mówił Dzirba.

Wszyscy mają świadomość tego, że aby opróżnić magazyny przed żniwami, czasu jest zbyt mało. Rolnicy, poza trudnościami związanymi ze zbyciem produktów, mają również problem z wciąż rosnącymi cenami nawozów, które dodatkowo wpłynęły na opłacalność tegorocznej pracy.

Zgodnie zauważają, że niesienie pomocy ukraińskim rolnikom jest ważne, ale nie może odbywać się kosztem polskich gospodarstw, które w obliczu piętrzących się przed nimi problemów mogą zacząć po prostu upadać.

Czynnikiem tyleż ważnym, co nieczęsto podnoszonym przez agendy rządowe, jest również fakt, że ziarno z Ukrainy należy w większości do agroholdingów, a zatem to nie Ukraińcy i Ukraina staje się głównym beneficjentem eksportu ziarna, a właściciele tych spółek.

Wszyscy radni powiatowi zgodzili się z ustaleniami komisji i dokument, z uwzględnieniem poprawek wniesionych przez radnego Dzirbę, dotrze do władz państwowych i przedstawicieli komisji europejskiej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

olo 15.07.2022 09:00
a później się dziwią, że inflacja wysoka - egoizm i krótkowzroczność

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama