Nagłaśnianie tragicznego zdarzenia w mediach i na portalach społecznościowych – jak widać - przyniosło oczekiwany efekt. Jak powiedział nam nasz informator, podejrzani wpadli, bo ponoć nie omieszkali pochwalić się jakąś swoją „brutalną akcją”. Ktoś skojarzył fakty i doniósł na policję. I tak po nitce do kłębka mundurowi namierzyli młodych mężczyzn w wieku od 18 do 20 lat. To ponoć mieszkańcy Chełma i gminy Kamień. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zamierzali uciec za granicę. Podobno byli już spakowani, a jeden z nich zdążył nawet dotrzeć do Małopolski.
Jak udało nam się ustalić w piątek, dwóch z nich już przyznało się do pobicia. Niestety, śledczy nie chcieli w ubiegłym tygodniu zdradzić żadnych szczegółów dotyczących zatrzymania ani postawionych im zarzutów. Jak możemy się domyślać, w weekend trwały jeszcze intensywne przesłuchania.
- Komunikat w tej sprawie opublikujemy najwcześniej dopiero w poniedziałek – usłyszeliśmy od komisarz Ewy Czyż, rzeczniczki prasowej KMP w Chełmie.
Przypominamy, że do zdarzenia doszło w nocy z 30 na 31 lipca. Małżeństwo wracało w nocy z knajpy do domu. Szli ulicą Lwowską. Byli pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie - niedaleko Cegiełki - kobieta usłyszała, jak jakiś męski głos krzyknął: „Ty pedale!” i nagle straciła przytomność. Gdy na chwilę się ocknęła, wydawało się jej, że widzi jakiś srebrny samochód. Ktoś do niego wsiadł i odjechał. Miał na stopach czarne buty i białe skarpetki.
Przypadkowy przechodzień wezwał karetkę pogotowia. Był przy niej, gdy odzyskała przytomność. Zobaczyła, że mąż leży na ziemi. Chciała mu jakoś pomóc, ale mężczyzna powiedział: „Pani go nie rusza, zaraz będzie karetka…”
- Pojechałam z mężem do szpitala. Był już przytomny. Okazało się, że ma obrażenia na twarzy, siniaki, opuchnięte wargi, wybity ząb z tyłu szczęki, obrażenia na potylicy. Wyglądał tak, jakby ktoś go tłukł albo kopał po twarzy. Ja też miałam siniaki na ręce i policzku i rozbity łuk brwiowy – opowiadała nam 45-letnia kobieta. – Lekarz zasugerował mi, że mąż mógł dostać butelką w głowę. Ponieważ wyglądało to na pobicie, następnego dnia złożyłam zawiadomienie na policję.
Stan mężczyzny był ciężki. Konieczna była trepanacja czaszki. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować. Zmarł 9 sierpnia.
Ani kobieta, ani jej mąż nie mieli pojęcia, co dokładnie tej nocy się stało. Byli jednak pewni, że ktoś ich zaatakował i pobił. 46-latka – jak się okazało - ze skutkiem śmiertelnym. Niedaleko miejsca zdarzenia policja znalazła pobite szkło i szyjkę od butelki. Nikt jednak nic nie widział, żadne kamery monitoringu niczego nie zarejestrowały...
Teraz czytane: Co się stało z ratownikiem w Okunince?


![Wypadek z udziałem dwóch samochodów. 3 osoby trafiły do szpitala [ZDJĘCIA]](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/xga-4x3-bortatycze-kolonia-wypadek-z-udzialem-dwoch-samochodow-3-osoby-trafily-do-szpitala-zdjecia-1765725358.jpg)










![Czołowe zderzenie osobówki z lawetą w Lucie. Trzy osoby zabrane do szpitala [ZDJĘCIA] Do poważnego wypadku doszło w poniedziałek, 8 grudnia, w miejscowości Luta w gminie Włodawa.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-czolowe-zderzenie-w-lucie-trzy-osoby-zabrane-do-szpitala-1765308628.jpg)




Napisz komentarz
Komentarze