Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Szpitalne posiłki pod lupą NIK [VIDEO]

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że system ochrony zdrowia nie gwarantuje prawidłowego żywienia pacjentów w szpitalach. "Przepisy nie określają norm żywieniowych pacjentów, jakości produktów, zasad kontroli usług żywienia szpitalnego, czy zasad zatrudniania dietetyków na oddziałach. Dostarczane produkty nie usprawniają funkcjonowania organizmu, a czasem mogą szkodzić" - wskazała w raporcie NIK.
Szpitalne posiłki pod lupą NIK [VIDEO]

Kontrola NIK wykazała, że w większości szpitali pacjenci otrzymywali posiłki nieadekwatne do stanu zdrowia, przygotowywane z produktów niskiej jakości, o niewłaściwych wartościach odżywczych. Co więcej, zdarzały się również sytuacje, żę jadłospisy diety podstawowej nie pokrywały się z danymi deklarowanymi przez producentów na etykietach produktów.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski podaje szczegóły i szkodliwe działanie negatywnie skontrolowanych posiłków:

Badania próbek posiłków szpitalnych przeprowadzonych na zlecenie NIK przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Handlowej, wykazały niedobory składników odżywczych, mogących powodować uszczerbek na zdrowiu pacjentów, jak np.: odwapnienie, zmiękczenie i zniekształcenie kośćca, niedokrwistość, niedotlenienie tkanek , nadmierną pobudliwość mięśniową , drżenie i bolesne skurcze mięśni, stany lękowe, bezsenność, nadciśnienie czy zaburzenia w funkcjonowaniu nerek.

Niedoborom tym towarzyszyła zwiększona podaż np. witaminy A, która w nadmiarze może być toksyczna. W większości szpitali stwierdzono ponadto zbyt duży udział soli w posiłkach (od 142% do 374% normy), a także zaniżaną (od 3% do 28%), bądź zawyżaną (od 13% do 50%) wartość kaloryczną posiłków.

Szkodliwość jedzenia w szpitalach.mp4

Pacjentom serwowano zbyt mało warzyw i owoców, za dużo mięsa czerwonego, tłustych przetworów mięsnych, tłustych wędlin, w tym gorszej jakości. Podawano potrawy trudnostrawne i bogate w nasycone kwasy tłuszczowe, ryby konserwowe lub hodowane w rejonach zanieczyszczonych, a także substytuty deklarowanych w jadłospisie produktów: zamiast „masła” - „tłuszcz mleczny do smarowania”, zamiast „sera” - suszony hydrolizat białkowy o smaku sera i aromacie sera. Nie dostawali jogurtu lub mleka acidofilnego, a ryb morskich stanowczo za mało.

O skuteczności leczenia pacjentów w szpitalach decyduje nie tylko właściwie prowadzony przez personel medyczny proces leczniczy, ale także prawidłowe żywienie chorych oraz edukacja żywieniowa.

Posiłki w szpitalach.mp4

Kontrola NIK pokazała, że instytucje oraz organy, które nadzorują żywienie pacjentów nie posiadają możliwości prawnych nad jakością tego, co podają, także pod kątem składu surowców czy zawartości składników odżywczych. Co więcej, prawo nie reguluje zasad zatrudniania w szpitalach dietetyków, w rezultacie czego, część szpitali w ogóle nie korzystało z ich usług. Z drugiej strony, te placówki, które ich zatrudniały, również nie zawsze świadczyły odpowiednią opiekę dietetyczną. Na jednego dietetyka przypada ponad 700 pacjentów, co sprawia, że ustalenie właściwych jadłospisów jest nie tylko niełatwe, ale również nie do końca zgodne ze stanem zdrowia indywidualnego chorego. Pracownicy ustalili też, że w połowie szpitali korzystających z firm cateringowych także nie było dietetyków, więc serwowane posiłki nie były właściwie weryfikowane.

- W umowach z dostawcami produktów spożywczych i firmami kateringowymi stosowano nieprecyzyjne zapisy dotyczące jakości zamawianych produktów i posiłków. W efekcie do przygotowywania posiłków stosowano środki spożywcze o niskiej jakości, tj. wędliny zawierające niewielki procent mięsa lub mięso oddzielone mechanicznie, podroby, pasztety, parówki oraz produkty zawierające szereg substancji dodatkowych wzmacniających, konserwujących, przeciwutleniaczy, wzmacniaczy smaku itp. - czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli. - W szpitalach brakuje też formalnego, ogólnopolskiego systemu dietetycznego, który regulowałby kwestie rodzajów i przygotowywania diet w poszczególnych jednostkach chorobowych, a także ujednoliconej nomenklatury diet. Brak jednolitych norm żywieniowych dla osób chorych pozwalał szpitalom na pewną dowolność w określaniu wartości energetycznej posiłków, które w kontrolowanych szpitalach dla diety podstawowej wynosiły od 1800 kcal do 3200 kcal.

(Na grafice po lewej jeden z najpopularniejszych internetowych obrazków, pokazujący jakość posiłków w szpitalach na świecie - źródło: Demotywatory.pl)

W skontrolowanych szpitalach stosowano od 6 do 38 rodzajów diet o niejednolitych nazwach i różnych charakterystykach. Planując diety, opracowując ich charakterystyki oraz receptury dań i potraw, posługiwano się różnymi publikacjami oraz informacjami pochodzącymi z internetu. Część z tych publikacji jednak straciła na ważności. Na przestrzeni lat bowiem nastąpiły znaczne zmiany w zasadach żywienia człowieka.

1000 km na tysiąclecie Dębu Bolko [SPRAWDŹ]

Szpitalne żywienie pacjentów jest finansowane w ramach kontraktów zawartych z NFZ, a dzienną stawkę żywieniową ustala kierownik danej placówki. W rzeczywistości jednak, koszty leczenia wraz z usługami są droższe niż wartość takiego kontraktu. To również ma znaczący wpływ na to, co ląduje w talerzach pacjentów. Średni dzienny koszt wyżywienia w kontrolowanych szpitalach w latach 2015 - 2017 kształtował się na poziomie od 9,55 zł do 17,99 zł, zaś  średni koszt surowców użytych do przygotowania posiłków wynosił jedynie od 3,70 zł do 8,46 zł. W szpitalach korzystających z usług cateringowych takich danych nie było.

Nieprawidłowości pojawiły się też w systemie nadzoru szpitali nad firmami cateringowymi:

- Nie we wszystkich szpitalach i firmach kateringowych przygotowujących posiłki dla kontrolowanych szpitali zachowano odpowiednie warunki sanitarno-higieniczne przy przygotowywaniu i dystrybucji posiłków. Stwierdzono przypadki złego stanu technicznego i braku bieżącej czystości części pomieszczeń i sprzętu produkcyjnego. W dwóch szpitalach stwierdzono obecność insektów - czytamy dalej w raporcie.

Podczas kontroli pozytywnie wypadła natomiast ocena wywiązywania się szpitali z dokonywania przesiewowej oceny stanu żywieniach chorych oraz dostosowanie organizacji żywienia w kontrolowanych szpitalach do potrzeb pacjentów niesamodzielnych lub o ograniczonej samodzielności.

Tragiczny początek sezonu motocyklowego [CZYTAJ]

Jakie są wnioski NIK po przedstawionym raporcie? Urzędnicy jasno mówią, że system żywienia pacjentów w szpitalach wymaga natychmiastowej poprawy. Poprzednia taka kontrola odbyła się w 2008 r. i od tamtej pory nie poprawiło się praktycznie nic. Najwyższa Izba Kontroli uważa za niezbędne dodatkowe dofinansowania szpitali lub podmiotów świadczących usługi cateringowe, a także regulacje prawne w zakresie żywienia, dietetyki i edukacji w zakresie posiłków. Ma się to przełożyć na jakość jedzenia, a tym samym na zdrowie pacjentów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama