Miasto Siedliszcze

Joanna Bartnik, kandydatka na burmistrza Siedliszcza, która w drugiej turze wyborów na wójtów i burmistrzów przegrała z dotychczasowym włodarzem samorządu 103 głosami, złożyła do Sądu Okręgowego w Lublinie protest wyborczy. Twierdzi, że nie jest to krok, który jest wymierzony przeciw komukolwiek. Nie chodzi też, jak mówi Bartnik, o stanowisko, a o to, aby „mieszkańcy Siedliszcza mogli poczuć się wolni”. Burmistrz Hieronim Zonik uważa natomiast, że w jego opinii Bartnik nie jest w stanie pogodzić się z porażką i jest mu zwyczajnie wstyd, że gmina znalazła się na ustach całej niemal Polski.

Władze samorządu planują rozbudowę gminnych placów zabaw. Niektóre przejdą modernizację lub zostaną wzbogacone o nowe urządzenia, ale mają pojawić się też zupełnie nowe obiekty. Gdzie dokładnie? Pomysł na place burmistrz Hieronim Zonik przedstawiał podczas ostatniej sesji rady miejskiej.

Okazuje się, że na dużej, bo liczącej przeszło 60 arów działce za siedliskim liceum najprawdopodobniej powstanie duży, sportowy kompleks, a nie instalacja fotowoltaiczna. Uchwałę w sprawie wprowadzenia zmian w miejscowym planie zagospodarowania miejscy radni podjęli podczas ostatniej sesji.

Mamy już za sobą emocjonującą, drugą turę wyborów samorządowych. Minęło głosowanie, ale nie związane z nim emocje. Mimo wsparcia, jakiego Joannie Bartnik udzieliła Marta Gołębiowska, pretendentka do fotela burmistrza Siedliszcza nie zdołała zająć miejsca doświadczonego Hieronima Zonika. O losach samorządowca z ponad 30-letnim stażem zdecydowało nieco ponad 100 głosów.

Mieszkańcy miasta i gminy mogą liczyć na pakiet zniżek u lokalnych przedsiębiorców, a to wszystko dzięki specjalnej karcie mieszkańca. Uprawnieni do skorzystania z założeń programu są niemal wszyscy, ale trzeba spełnić pewne warunki.

„Paczuszka dla siedliskiego maluszka” – taką nazwę otrzymał program wsparcia dla rodzin z tytułu urodzenia jednego dziecka, w ramach którego samorząd może wypłacić jednorazowe świadczenie w wysokości 1500 zł. Odpowiednią uchwałę w tej sprawie miejscy radni podjęli podczas ostatniej sesji.

W poniedziałek (25 marca) ok. godz. 10 w markecie w Siedliszczu zasłabł 57-letni mężczyzna. Okazało się, że doszło u niego do zatrzymania serca.

Władze gminy przygotowują się do utworzenia gminnego żłobka w ramach programu Maluch+. Okazuje się, że warunki przystąpienia do tego programu uległy zmianie z korzyścią dla samorządów, dlatego propozycja cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Burmistrz Heronim Zonik wyjaśnia jednak, że rzeczywistość nie jest już tak różowa, jak by się mogło wydawać.

3 marca w Liceum Ogólnokształcącym im. Romualda Traugutta w Siedliszczu odbędzie się koncert charytatywny, z którego dochód zostanie przeznaczony na walkę z chorobami Angeliki Siegiej oraz Mariusza Trątnowieckiego. Dobre serca – nie może Was zabraknąć!

O tym, że w wyścigu o najwyższe stanowisko zmierzy się w Siedliszczu dwójka kandydatów, wiedzieliśmy już od dawna. Teraz, czyli po zamknięciu listy zarejestrowanych komitetów, okazuje się, że do Hieronima Zonika i Joanny Bartnik dołączy również Marta Gołębiowska, prezes Stowarzyszenia „Siedliszcze Wspólny Cel”.

20-latek z gminy Wojciechów, kierujący dacią, nie zachował ostrożności na drodze krajowej w Chojnie Nowym II i doprowadził do wypadku.

Komunikaty na ten temat obaj kandydaci opublikowali, niemal równolegle, na swoich profilach w mediach społecznościowych. Czy dołączy do tego grona ktoś jeszcze? Czas pokaże.

Prawie dwa lata władze samorządu oczekiwały na przyznanie dotacji na budowę i przebudowę niektórych elementów infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Umowy na przekazanie środków zostały już podpisane, więc można wierzyć, że wszystko uda się doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.

Sentymentalny powrót do przeszłości zapewniło mieszkańcom gminy i powiatu stowarzyszenie „Siedliszcze – Wspólny cel”. - W naszym przedstawieniu herodów bazowaliśmy na scenariuszu, który przed laty napisał mój dziadek, Feliks Braniewski. Ale udało się też pomóc – zdradza prezes stowarzyszenia Marta Gołębiowska. Koncert zorganizowano również po to, aby pomóc panu Mariuszowi Trątnowieckiemu.

Nocne i dzienne wizyty szczurów, obawa o zdrowie dziecka i los rodziny – tak wygląda, jak twierdzi pani Sylwia, mieszkanka lokalu przy ul. Lubelskiej 1 w Siedliszczu, jej codzienne życie. Nękające ją gryzonie miały zadomowić się na sąsiedniej posesji, która, jak sądziła pani Sylwia, wchodzi w skład mienia komunalnego gminy. - To nieprawda. Te sąsiadujące z mieszkaniem pani Sylwii lokale mają właściciela i został już poproszony o rozwiązanie problemu. Natomiast ja osobiście nie życzę sobie, aby rozpowszechniano na temat urzędu kłamliwe informacje – wyjaśnia burmistrz Hieronim Zonik.