Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

gm. Chełm: Ryby zdechły z głodu i zimna

Okazuje się, że po długim okresie zimnej wiosny ryby w zbiorniku Żółtańce były tak wyczerpane i osłabione, że pokonała je infekcja bakteryjna, połączona z atakiem nielicznych pasożytów zewnętrznych. To jedyna ewentualna przyczyna śnięcia ryb, jaką udało się ustalić specjalistom. Badania laboratoryjne nie wykazały żadnego skażenia wody.
gm. Chełm: Ryby zdechły z głodu i zimna

Na początku maja w zbiorniku w Żółtańcach masowo zaczęły zdychać ryby. Śnięte sztuki wyławiano z powierzchni zbiornika do łódek. Również na plaży można się było natknąć na przykry widok rozkładających się zdechłych ryb. Do niedawna krążyły jedynie plotki o rzekomym skażeniu zbiornika, zarybieniu go chorymi sztukami albo nawet przerybieniu. Żadnej z tych wersji nie potwierdzono.

- Spodziewaliśmy się, że w badaniach wyjdą sprawy związane z obecnością toksycznych substancji - mówi Krzysztof Daniłłów, dyrektor Biura Zarządu Okręgu PZW w Chełmie.

PZW podejrzewał, że śnięcie ryb może mieć związek ze spłynięciem podczas intensywnych opadów nawozów z pól. Jednak badania tego nie potwierdziły.

Próbki wody do badań zostały pobrane już w dniu zgłoszenia tj. 10 maja br. Po konsultacji telefonicznej z pracownikami Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach następnego dnia odłowiono i przewieziono do badań klinicznych i sekcyjnych ryby żywe z gatunków: karp, lin, okoń, leszcz, płoć wzdręga, karaś i szczupak. W kilka dni później kilka ryb z gatunków okoń i karp przewieziono do Zakładu Farmakologii i Toksykologii. Powiadomiono także Państwową Inspekcję Weterynaryjną i Powiatowego Lekarza Weterynarii w Chełmie.

Badania wody nie wykazały zmian mogących powodować śnięcia ryb, podobnie jak badania w Zakładzie Toksykologii, gdzie nie stwierdzono obecności analizowanych związków toksycznych. 

- Trzeba tu dodać, że przeprowadzone badania nie mogą obejmować wszystkich spotykanych związków toksycznych, a jedynie te występujące najczęściej. Jedyną sugestią pozwalająca wskazać ewentualne przyczyny częściowego śnięcia ryb był wynik badań klinicznych i sekcyjnych, w którym stwierdzono nieliczne pasożyty zewnętrzne oraz infekcję bakteryjną określoną jako warunkowo–chorobotwórczą. Czynnikiem stymulującym rozwój tych bakterii było głodowanie ryb w czasie zimowania oraz trwające dłużej niż zwykle wiosenne ochłodzenie, które miało miejsce w tym roku - wyjaśnia Ryszard Kowalski, prezes Zarządu Okręgu PZW w Chełmie.

Nie uznano za konieczne stosowania kuracji antybiotykowej oraz wyłączenia zbiornika z połowów wędkarskich. W zbiorniku można wędkować na normalnych zasadach, zaś ryby nadają się do konsumpcji.

Przypominamy, że o śnięciach ryb pisaliśmy >>>TUTAJ<<<


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Zdzisław 15.06.2017 10:00
Moim zdaniem, ktoś tu nie mówi całej prawdy. Mam swój staw, mówią że coś o rybach wiem. BARDZO mało możliwe, że niskie temperatury i brak pożywienia spowodują taki pomór.

Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama