- Chcemy tylko tego, co nam się należy – i nie ulegniemy – mówią pielęgniarki z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie. Ich walka o sprawiedliwe wynagrodzenia trwa już ponad dwa lata i – mimo pozytywnych wyroków sądów w naszym regionie – końca tego konfliktu nie widać. Dyrekcja szpitala zapewnia jednak, że działa i działać będzie zgodnie z prawem.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie ma nowego zastępcę dyrektora ds. lecznictwa. Funkcję objął dr n. med. Bartosz Potoczniak – doświadczony ortopeda i traumatolog, od ponad 12 lat związany z chełmską placówką. Na tym stanowisku zastąpił lek. Lecha Litwina, który pełnił tę funkcję od niemal 7 lat.
W ostatnich tygodniach temat Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie rozgrzewa lokalną opinię publiczną do czerwoności. W głównym centrum uwagi – oddział chirurgii, którego sytuacja, mimo zapewnień dyrekcji, budzi sporo wątpliwości. Fala zaniepokojenia przetacza się przez mieszkańców, pacjentów i personel szpitala. Dyrektor placówki Agnieszka Kruk w oficjalnym oświadczeniu uspokaja, że "w Oddziale Chirurgii cały czas udzielane są świadczenia dla pacjentów" i „stanowczo dementuje” wszelkie informacje o zamknięciu chirurgii, określając je jako „fałszywe” i „wywołujące ferment społeczny”.
W mediach społecznościowych pojawił się nowy profil o nazwie „Ratujmy Szpital w Chełmie”, który – jak udało nam się ustalić – został założony przez grupę obecnych i byłych pracowników chełmskiego szpitala. Inicjatorzy na razie chcą pozostać anonimowi. Jak tłumaczą, wynika to z różnych względów, także obaw o możliwe konsekwencje ujawnienia się.
W ostatnich dniach maja nasza redakcja została zasypana informacjami od zaniepokojonych pacjentów i mieszkańców regionu, że w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Chełmie doszło do zamknięcia lub zawieszania oddziału chirurgii. Według relacji pacjentów, chorzy byli przenoszeni na inne oddziały, a planowe operacje zostały wstrzymane. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z kryzysem kadrowym w jednym z kluczowych oddziałów szpitala?
Dziś, 28 maja, od samego w redakcji rozdzwoniły się telefony od pacjentów Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie oraz mieszkańców regionu. Informują nas zaniepokojeni, że prawdopodobnie chirurgia w placówce została zamknięta, a pacjenci są właśnie przenoszeni na inne oddziały.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie, podobnie jak wiele innych placówek w kraju, zmaga się z wyzwaniami kadrowymi. Niedobór lekarzy w kluczowych specjalizacjach to codzienność nie tylko w tej instytucji. Problem ostatnio pojawił się m.in. na chirurgii. Krążą pogłoski, że oddział ten może nawet zostać zlikwidowany. Dyrekcja szpitala uspokaja jednak – pomimo trudności, wszystkie oddziały funkcjonują, a pacjenci mogą liczyć na ciągłość opieki.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Chełmie, podobnie jak wiele innych placówek w kraju, zmaga się z wyzwaniami kadrowymi. Niedobór lekarzy w kluczowych specjalizacjach to codzienność nie tylko dla tej instytucji. Dyrekcja szpitala uspokaja jednak – pomimo trudności, wszystkie oddziały funkcjonują, a pacjenci mogą liczyć na ciągłość opieki.
W środę (5 lutego) w Chełmie odbyło się spotkanie robocze dotyczące możliwości utworzenia w miejscowym szpitalu oddziału onkologicznego. To istotny krok w stronę poprawy dostępu do specjalistycznego leczenia dla mieszkańców regionu.
Coraz więcej naszych Czytelników skarży się na chełmski szpital. - Co się tam dzieje? - pytają oburzeni. - Na SOR-ze pat, do specjalistów nie można się dostać, badania są ciągle przesuwane albo odwoływane... Gdzie mamy się leczyć?
Już od kilku dni w mediach i na portalach społecznościowych pojawiają się niepokojące informacje na temat chełmskiego SOR-u, a konkretnie braku na nim odpowiedniej liczby lekarzy. Dyrekcja placówki wyjaśnia sytuację i uspokaja.
Resort Zdrowia chce, aby od 1 lipca 2025 roku w całej Polsce funkcjonowały Centra Zdrowia Psychicznego. Jedna z pilotażowych takich placówek powstała w Chełmie. Okazuje się, że mamy coraz więcej problemów natury emocjonalnej.
Chełmianie skarżą się nam, że w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Chełmie pacjenci są "odsyłani z kwitkiem" lub zbywani. Niektórzy mówią, że na badania i zabiegi czekają nawet kila lat! Sekretariat szpitala wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje.