Polska

Coraz więcej dronów znalezionych między innymi w województwie lubelskim w związku z przekroczeniem przestrzeni powietrznej Polski w dniu 10 września. Prokuratura Regionalna w Lublinie podaje szczegóły tych obiektów.

Resort administracji i spraw wewnętrznych podał, że w środę do godz. 20.00 uzyskał potwierdzenie służb, o zlokalizowaniu 16 szczątków dronów, które nadleciały w nocy nad terytorium Polski.

Około godziny 2 w nocy kilkanaście dronów wleciało w polską przestrzeń. Część została zestrzelona. Trwają ich poszukiwania. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeden mógł spaść w powiecie włodawskim. Trwają ustalenia. Na miejscu pracują służby. Policja na razie jest powściągliwa w informowaniu.

W wyniku dzisiejszego ataku Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy doszło do bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony. Kilka zostało zestrzelonych. Trwają ich poszukiwania.

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że we wrześniu 2025 roku rozpoczną działalność Wojska Medyczne. Powstanie także legion medyczny.

Producenci rolni z niepokojem patrzą w przyszłość. Zupełnie niedawno znacznej liberalizacji uległy zapisy umowy handlowej - „Układu o stowarzyszeniu” - jaka obowiązuje pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą. Dodatkowych trosk przysparza też układ, jaki w imieniu wspólnoty zawarła Komisja Europjska z państwami zrzeszonymi w ramach „Mercosur”.

Bułgaria ma to już za sobą. I oficjalnie wchodzi do strefy euro. Ta decyzja wywołała w Polsce dyskusję: czy my też powinniśmy iść tą drogą?

Spotkanie z poezją dwóch tradycji literackich zaproponowała uczniom Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie i Katedra Slawistyki tej uczelni. Wojewódzki konkurs recytatorski „Polsko-ukraińskie przestrzenie poetyckie. Poezja XX i XXI wieku” przyniósł uczestnikom i jury ważne i piękne doświadczenia.

Ta niemiecka miejscowość i jednocześnie siedziba lokalnego samorządu współpracuje z Hańskiem od 20 lat. Zebrane w tym czasie doświadczenia skłoniły włodarzy polskiego i niemieckiego samorządu do zrewidowania zasad dotychczasowej współpracy. Ta będzie trwała nad, ale już w nieco innym kształcie. O szczegółach mówił w czasie ostatniej sesji wójt Alan Struski.

„Nie bój się, braciszku / Nikt w strachy nie wierzy / Już jesteś za duży / To tylko żołnierzy przywieźli w zielonych kanciastych ciężarówkach/ Ze łzą na policzku / Patrzymy na siebie / Oprzyj się braciszku / Boję się o ciebie / Na drogach wyboje / Braciszku w małych butkach” śpiewał w jednej ze swoich piosenek słynny bard Karel Kryl. Wtedy, pod koniec lat 60., opisywał zbrojną interwencję wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Okazuje się, że od tamtego czasu zmieniło się naprawdę niewiele. Dzisiaj Marianka, 7-letnia córka Olesi i Serhija marzy o tym, aby pod jesiennym liściem nie kryła się śmiercionośna mina...

Tuż przed świętami wielkanocnymi, 28 marca, odbyły się kolejne rozmowy przedstawicieli polskiego ministerstwa infrastruktury z ich ukraińskimi odpowiednikami. Ministrowie Dariusz Klimczak, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Oleksandr Kubrakov, Serhiy Derkach oraz Oleksandr Azarkhiny przeanalizowali, w jaki sposób realizowane są obecnie wzajemne zobowiązania obu krajów dotyczące rynku transportowego.

Tak wynika z komunikatu, jaki pojawił się we wtorek, 5 marca, na oficjalnym portalu ministerstwa infrastruktury. Rafał Mekler, przedsiębiorca transportowy, współorganizator ostatnich protestów przewoźników i członek zespołu do spraw transportu uważa, że wprowadzenie zmian w umowie pomiędzy UE a Ukrainą jest możliwe, choć o powrocie do dawnych regulacji nie może być mowy.

Po odwołaniu rządu Mateusza Morawickiego kluby opozycyjne zgłosiły Donalda Tuska na premiera rządu. Sejm większością głosów poparł jego kandydaturę. Polska ma nowego premiera.

Decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia wójt Wojciech Sawa przekazał protestującym w Okopach dzisiaj (11 grudnia) w godzinach popołudniowych. Tymczasem ustnie, ale w przeciągu 72 godzin otrzymają ją również w wersji pisemnej. Przewoźnicy w swoim oporze trwali od 6 listopada, czyli ponad miesiąc.

Za ziemniaki płacimy odczuwalnie więcej niż przed rokiem. I to nie z winy inflacji, ale mniejszych zbiorów. Bo jest coraz mniej upraw, z którym coraz mniej zbieramy.