Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama kebab

Kasztanowce muszą poczekać

W tym roku program walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem nie będzie w mieście realizowany. Leczenie drzew zbiegło się w czasie z wybuchem epidemii. Kasztanowce niestety zeszły na dalszy plan...
Kasztanowce muszą poczekać

- Wobec wprowadzanych sukcesywnie obostrzeń sanitarno-epidemiologicznych i rosnących obaw społecznych, w trosce o pracowników urzędu, departament komunalny odstąpił od tegorocznych zabiegów poprawiających kondycję kasztanowców - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta.

Jak przekonują miejscy urzędnicy, wieloletni proces ochrony kasztanowców nie zostanie zaburzony, ponieważ leczenie może być prowadzone nawet cyklicznie.

- Dopuszcza się stosowanie zabiegów leczniczych co dwa lata, a w 2019 roku wdrożono pełny cykl - zapewnia Gil.

Zadanie realizowane jest w trzech etapach. Pierwszy to założenie opasek lepowych w kolorze żółtym z dyspenserem feromonowym, drugim jest zawieszenie pułapek typu delta wyposażonych w feromon, a trzecim jesienne wielokrotne grabienie opadłych liści i pakowanie ich w papierowe worki. Tak wyglądało to w ubiegłym roku. Wówczas opieką objęte zostały drzewa rosnące w dziesięciu lokalizacjach. W tym roku miasto odpuszcza, ale jednocześnie zapewnia, że leczenie kasztanowców będzie kontynuowane w przyszłym roku.

- Pieniądze zaplanowane w tegorocznym budżecie na ten cel zostaną przeznaczone na jesienne zabiegi zwalczające jemiołę - dodaje Gil. Departament komunalny prowadzi właśnie inwentaryzację drzew zaatakowanych tym pasożytem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama