62-latek, stary kawaler, mieszkał ze swoją matką. Choć sam miał słabe serce, opiekował się chorą na cukrzycę kobietą. Pilnował, by przyjmowała leki o odpowiedniej porze, robił zakupy.
W niedzielę (8 września) jego siostra próbowała się do nich dodzwonić. Ponieważ nie odbierali, postanowiła sprawdzić, czy nie stało się coś złego. Miała klucze, więc weszła do mieszkania i zastała przerażający widok. W jednym pokoju na łóżku leżał martwy brat, w drugim – matka. Oba ciała były już w stanie rozkładu. Przerażona kobieta wezwała policję. Przyjechał także prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Ma ona wyjaśnić przyczynę i przybliżony czas zgonu matki i syna. Wszystko wskazuje na to, że najpierw zmarł mężczyzna. Starsza bezradna pani bez jego pomocy prawdopodobnie nie była w stanie sama o siebie zadbać i wziąć w odpowiednim czasie leki.
Śledczy wstępnie wykluczyli udział innych osób w tym przykrym zdarzeniu.
Napisz komentarz
Komentarze