Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Śmierć w baraku

Ciało 44-letniego mężczyzny w rozkładzie znaleziono w baraku przy zbiegu ulic Siedleckiej i Partyzantów. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci.
Śmierć w baraku

Policję zawiadomił we wtorek (21 sierpnia) około godziny 11.20 zaniepokojony sąsiad. Nie widział znajomego już od kilku dni. Wydało mu się to podejrzane, tym bardziej że z otwartego okna w mieszaniu denata dochodził wyjątkowo nieprzyjemny zapach.

Niestety jego podejrzenia się sprawdziły. Mundurowi weszli do środka przez okno, ponieważ drzwi były zamknięte od wewnątrz. Na łóżku zobaczyli leżącego mężczyznę. Już nie żył, a jego ciało pod wpływem upału zaczęło się już rozkładać.

44-latek mieszkał sam, nikt nie był w stanie mu pomóc, gdy umierał. Wszystko wskazuje też na to, że nikt do jego śmierci się nie przyczynił. Na ciele nie miał widocznych obrażeń, a w mieszkaniu nie było śladów włamania.

- Wstępne oględziny wykluczyły udział innych osób w zdarzeniu – mówi Mariola Puławska, zastępca prokuratora rejonowego w Chełmie.


Teraz czytane:

Przerwana tętnica, roztrzaskana honda [ZOBACZ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama