Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Stachniuk Optyk

Podróż zakończyli na dachu. Nic dziwnego, w takim stanie...

Pijany 34-latek zabrał na przejażdżkę nietrzeźwego kolegę. Na zakręcie drogi stracił panowanie nad pojazdem w efekcie czego podróż zakończył na dachu.
Podróż zakończyli na dachu. Nic dziwnego, w takim stanie...
Pojazdem kierował mężczyzna, który był pijany.

26 kwietnia około godziny 19:25 dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał zgłoszenie o dachowaniu pojazdu na trasie Dąbrowica - Ciosmy. Policjanci skierowani na miejsce ustalili, że skodą podróżowało dwóch mężczyzn. Kierujący na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem wypadł z drogi i dachował.

– Mężczyźni w wieku 33 i 34 lat, którzy znajdowali się w pojeździe sami opuścili samochód. W wyniku zdarzenia nie odnieśli obrażeń. Jak wykazało przeprowadzone przez policjantów badanie obaj znajdowali się w stanie nietrzeźwości. 33-latek miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu, natomiast jego kolega ponad 1,5 promila. Z uwagi na to, że żaden z nich nie przyznawał się do kierowania, zostali zatrzymani – informuje asp. Joanna Klimek, oficer prasowy biłgorajskiej policji. 

Po wytrzeźwieniu policjanci przeprowadzili z nimi czynności procesowe, które pozwoliły ustalić, że w momencie zdarzenia pojazdem kierował 34-latek z Biłgoraja. Mężczyzna usłyszał zarzuty. 

Teraz stanie przed sądem. Grozi mu co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna, a nawet trzyletnia „odsiadka”. To nie wszystkie konsekwencje. Mężczyzna będzie jeszcze musiał zapłacić co najmniej 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama