Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Chełmskie małżeństwo skazane na 5 miesięcy więzienia za zaniedbywanie psa

Małżeństwo z Chełma zostało skazane za znęcanie się nad psem na 5 miesięcy pozbawienia wolności. Mają też zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat i muszą wpłacić 3 tys. złotych na ochronę zwierząt oraz zapłacić ponad 21 tys. złotych za leczenie kundelka, którego doprowadzili do strasznego stanu.
Chełmskie małżeństwo skazane na 5 miesięcy więzienia za zaniedbywanie psa
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: pixabay/RonaldPlett

Jak ustalili śledczy, właściciele nad swoim zwierzakiem znęcali się od 2021 do 1 stycznia 2023 r. Trzymali go w złych warunkach, był zaniedbany i źle karminy. Wychudzony, odwodniony, miał zmiany nowotworowe na skórze, problemy z kręgosłupem i ze słuchem.

Koszmarni opiekunowie pozostawili kundelka w takim stanie bez opieki weterynaryjnej. Pies przez wiele miesięcy cierpiał. Na szczęście sprawa została zgłoszona na policję i wszczęto śledztwo zakończone aktem oskarżenia, a teraz wyrokiem bezwzględnej kary więzienia.

- Kara jest dość dotkliwa, chociaż biorąc pod uwagę cierpienie tego zwierzęcia, moim zdaniem, zasługują na jeszcze większą, ale bądźmy rozsądni. Ostatnio, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, widzimy duży postęp w takich sprawach - mówi Mariusz Kluziak, inspektor ze Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt. - W początkach naszej działalności umarzano postępowania ze względu na niską szkodliwość czynu, później nastąpiła „era” wyroków w zawieszeniu. Teraz zasądzane są dodatkowo spore nawiązki na rzecz stowarzyszenia, grzywny, sądy widzą potrzebę ponoszenia przez skazanych kosztów leczenia zwierząt, które niekiedy przecież idą w dziesiątki tysięcy złotych.

Inspektor dodaje też, że wymiar sprawiedliwości zaczął się liczyć z takimi organizacjami jak stowarzyszenia ochrony zwierząt. 

- Dzięki nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt możemy być stroną w sprawie, jesteśmy oskarżycielami posiłkowymi, dzięki czemu możemy składać różnego rodzaju wnioski, mamy wgląd w dokumenty, więc możemy działać. Także ze strony organów ściągania jest pełne zrozumienie konieczności podejmowania takich spraw. Jest coraz mniej odmów wszczęcia postępowań, coraz mniej umorzeń. Nastąpił dość znaczny postęp, co nas oczywiście cieszy.

Jak mówi Kluziak, na szczęście społeczeństwo również uwrażliwiło się na cierpienie zwierząt i częściej wpływają zawiadomienia. 

- Jedynie niekiedy problemem jest niechęć składania zeznań. Dużo zgłoszeń jest jeszcze anonimowych, co utrudnia postępowanie. Ale widzimy już światełko w tunelu…

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama