Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Bank Spółdzielczy

Powiat włodawski. Władysława Wójcik uważa, że sztuka ma moc moralnego uzdrawiania ludzi

Rzeźbiarka, poetka, malarka i działaczka społeczna. Jej nazwisko kojarzone jest we Włodawie z rzeźbiarskim plenerem, organizowanym przez Stowarzyszenie Twórców Kultury Nadbużańskiej. Prace Władysławy Wójcik najczęściej związane są z człowiekiem. Od ponad pięćdziesięciu lat sztuka wypełnia jej życie, niejednokrotnie też wpływa na zmianę sposobu myślenia. Sztuce poświęciła swoją ostatnią książkę…
  • Źródło: Super Tydzień Chełmski
Powiat włodawski. Władysława Wójcik uważa, że sztuka ma moc moralnego uzdrawiania ludzi

Źródło: Archiwum prywatne Władysławy Wójcik

Władysława Wójcik urodziła się w Żukowie pod Włodawą. Skończyła szkołę pielęgniarską, a później Wydział Artystyczny UMCS w Lublinie. Jednak już w wieku 14 lat postanowiła poświęcić swoje życie sztuce, a konkretnie rzeźbiarstwu. W ostatniej książce pt. "Jestem dzieckiem lasu" opisuje swą działalność artystyczną.

Bo sztuka wypełnia pustkę...

- Publikacja oddaje moją twórczość, mówi o sztuce jako o hobby, ale również jako o pewnej terapii. Są różne koleje losu w życiu człowieka. Docierałam ze swoją działalnością do ludzi, którzy potrzebowali wsparcia, by ułożyć sobie życie. Bardzo dążyłam do tego, by okiełznać rożne ludzkie emocje i nadać im wyraz i sens poprzez sztukę - mówi artystka.

Radzi każdemu człowiekowi, żeby odnalazł swoją pasję, która jak mówi, wypełnia życie. W przeciwnym wypadku ludzką duszę zajmuje pustka, a wartości stają się miałkie w dobie Internetu i pogoni za konsumpcją.

- Zainteresowania nadają naszemu życiu pewien ton, rys i umilają życie. Na dodatek poprzez sztukę możemy walczyć z patologiami społecznymi, a nawet resocjalizować – dodaje.

Jak do tego doszła?

Pani Władysława urodziła się dwa tygodnie po śmierci ojca. Wychowywała się tylko z matką, co uczyniło ją silniejszą.

- Pomagałam mamie rąbać drzewo siekierą, miałam ją nieraz w ręku. Często chodziłam z nią do lasu. Stąd tytuł mojej najnowszej książki - mówi Wójcik. Z czasem zaczęła dostrzegać w klocach drewna coś więcej, wydobywać z nich piękno, jakiś głębszy sens...

Na jej podejście do sztuki wpłynęła też 20-letnia praca w zakładzie karnym. Tam też szukała sensu życia osadzonych, którym pomaga odbudować się moralnie. Co ciekawe, wśród nich byli także profesjonaliści, wykonujący piękne prace rzeźbiarskie, rysunki i inne projekty. Artystka mogła wydobyć z więźniów ich artystyczną duszę...

- Moją uwagę zwrócił skazany, który dokonywał bardzo drastycznych samouszkodzeń ciała. Kiedy miałam trochę wolnego czasu, rozmawiałam z nim. Mówił, że lubi rysować. Zbiegło się to z czasem, kiedy organizowałam wystawy we Włodawskim Domu Kultury, związane z deformacjami. Osadzony przyniósł mi około dwudziestu rysunków. Były makabryczne, ale warsztatowo doskonałe. Aż mnie zadziwił. Zrobiłam wystawę m.in. jego prac i dotarło do mnie, jaką siłę ma sztuka - podkreśla Wójcik. - Moja uwaga, zainteresowanie tym, co było dla niego ważne, sprawiło, że zmienił swoje postępowanie. Rzeźbiarstwo i malarstwo mogą być szansą dla ludzi wrażliwych, szansą do powrotu do społeczeństwa. Mówię to z pełną odpowiedzialnością - dodaje.

Rzeźba przede wszystkim

Władysława Wójcik preferuje plenery rzeźbiarskie. Te w naszym województwie organizowane są nie tylko poprzez Stowarzyszenie Twórców Kultury Nadbużańskiej, ale także przez Muzeum Augusta Zamoyskiego w Jabłoniu. W tych miejscach artystka bywa regularnie, bo jak mówi stanowią one przestrzeń do wymiany dyskusji i doświadczeń.

- Pomysł na rzeźbę pojawia się w momencie, kiedy chodzimy wokół projektu, analizujemy go i zastanawiamy się. Czasami patrzymy na drzewo i rodzi się koncept. Następnie wykonujemy szkice. Później stajemy przed klocem drewna i chcemy wydobyć z niego, to co cenne – opowiada pani Władysława. - Teraz rzeźbi się za pomocą pił łańcuchowych i spalinowych. Frezarka także bardzo ułatwia pracę. Tak powstają tematy. Często nie wiemy, co będzie przedmiotem rozważań, jako artyści, musimy po to sięgnąć głębiej.

Artystka nie ukrywa, że niektóre rzeźby powstają spontanicznie i sama stworzyła kilka prac w sośnie w ten sposób. Jak tłumaczy, pierwszy jest zamysł, ale po chwili rzeźbiarz widzi już coś innego. Jest dokładnie tak, jak w życiu…

Najczęściej jednak przygoda z rzeźbiarstwem zaczyna się od płaskorzeźby. Wtedy można łatwo nałożyć rysunek. Trudność, jak mówi artystka, mogą też na początku stanowić dłuta, które muszą być dobrze naostrzone, a nauka ich ostrzenia to proces. Najlepsze dłuta są kłute, ale są trudno dostępne na rynku. Trzeba koniecznie wyrobić je w kamieniu, potem na filcu, aż będą przypominać brzytwę.

- Rzeźba to też glina, która jest brudna. Trzeba przebrnąć przez ten trudny początek - dodaje artystka. I dodaje, że prace zaawansowanego już artysty różnią się od tych, które wykonują zaciekawieni tą dziedziną życia amatorzy.

- Najbardziej zapadł mi w pamięć profesor Mieleszko z zajęć rzeźby na uniwersytecie. To był wspaniały człowiek, który prowadził z naszą grupą warsztaty. Powiedział, że po zamyśle na rzeźbę, rozpoczyna się nieustanna praca. Uczelnia może początkującemu dać wskazówki i pewien warsztat pracy, ale nie wydobędzie tego, co w nim siedzi. Trzeba to wykrzesać własnymi siłami - dodaje Wójcik.

Sztuka kontra współczesny świat

- Przez lata jeździłam na plenery w całej Polsce i poznawałam ludzi. Wiele lat swojej działalności poświęciłam tutejszej Woli Uhruskiej, a później przeniosłam się do Jabłonia. W tej miejscowości, znanej z plenerów im. Augusta Zamoyskiego, słynnego rzeźbiarza, zgłębiłam historię hrabiego, który całe życie realizował się w rzeźbieniu w kamieniu, choć przeciwni byli temu rodzice. On jednak cierpliwie kuł. Jego prace można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Warszawie - mówi Wójcik.

Jej życie praktycznie też całe skupia się wokół sztuki. Prowadzi obecnie warsztaty w ramach Stowarzyszenia Twórców Kultury Nadbużańskiej. Co roku pracuje z dziećmi i młodzieżą podczas  "Lata ze sztuką". Na plenerach rzeźbiarki pojawiają się też niepełnosprawni.

Władysława Wójcik działa z Włodawskim Domem Kultury, a także z Gminną Biblioteką we Włodawie. Jak mówi, współpraca popycha twórczość do przodu.

- Do mojej pracowni przychodzą kolonie szkolne z miejscowego Żukowa i okolic. Mam też kontakt z dziećmi niepełnosprawnymi ze stowarzyszenia "Lepsze jutro". Ta grupa uczy nas kochać nie tylko sztukę - dodaje Wójcik. 

Jak idzie młodszym praca nad rzeźbą? Artystka dostrzega, że dzieci mają coraz mniej cierpliwości do tego rzemiosła. Żyją innym tempem, które wyznacza ciągłe klikanie i szybko zmieniające się obrazy. 

- Takie dynamiczne życie ogranicza przestrzeń do namysłu. Artyści mają swoją wizję i popychają świat do przodu. Współczesna internetowa ucieczka sprawia, że siedzimy w domu, bo kultura jest w domu. Są wirtualne muzea. W kulturze przecież chodzi też o pewną fizyczność i wartość, jaką niesie za sobą bliskość drugiego człowieka, także i ta w przestrzeni publicznej, zwłaszcza tej kulturowej - dodaje. - Musimy starać się wyciągać ludzi z domów, bo nie wiemy, w jakim kierunku pójdziemy. Komputer jest narzędziem, ale nie może wypełniać codziennego życia w wymiarze kulturowym - dodaje Władysława Wójcik.

Najlepsza rzeźba artystki

Rzeźbiarka została poproszona przez księdza w Żukowie o wykonanie "frasobliwego papieża". Przygotowując się do projektu, czytała książki o Janie Pawle II, obejrzała film i zdjęcia. Rzeźba musiała oddawać w tym przypadku to, co dana osoba chciała przekazać w czasie swojego życia. Ważna jest też technika. Artystka robiła oddzielnie głowę w gipsie oraz ręce i połączyła kościec metodą narzutu. Budowała aż do uzyskania zadowalającego efektu. Postać została odlana w żywicy epoksydowej.

Rzeźbiarka tłumaczy, że taką rzeźbę buduje się jak dom - powoli, przechodząc po kolei przez wspomniane etapy.

- Bardzo lubię tę rzeźbę, bo ma swój pozytywny ładunek emocjonalny. Mam z nią wyjątkowy kontakt, bo rzeźby mają swoją duszę. Im więcej poświęci się im czasu, tym łatwiej to zrozumieć...

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
IM 22.07.2023 20:30
Władzia to piękna i zdolna kobieta z piękną duszą.

IM 22.07.2023 20:29
Władzia to piękna kobieta z piękną duszą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NauczycielTreść komentarza: Uprawnienia kompensacyjne!? Śmieszne, osoba, która idzie na wcześniejszą emeryturę traci wszystko. Dostaje grosze na emeryturze. Traci prawo odejścia z karty nauczyciela , jeśli pracowała w placówce integracyjnej też utraci dodatek za trudne warunki. Nie oszukujemy się, to jest skok na naszą kasę. Osoby, które w podobny sposób potraktowane, przeżyły szok i leczą załamanie nerwowe. Dziękujemy, że tak nam dziękujcie za pracę. Czy " góra" potrafi postawić się w naszej sytuacji? Jak widać nic ich to nie obchodziData dodania komentarza: 04.05.2024, 21:11Źródło komentarza: Chełm. Czy groźba zwolnienia wisi tylko nad matematyczką z I LO?Autor komentarza: SzaradaTreść komentarza: Ping Pong czym to uzasadniasz? Uczestnicy i laureaci są z różnych stron Polski. Konkurs ma zasięg ogólnopolski i wiele chyba ponad 20 edycji.Data dodania komentarza: 04.05.2024, 18:20Źródło komentarza: Krasnystaw. Nagrodzeni za najlepsze tomiki poetyckieAutor komentarza: CzarniecczykTreść komentarza: Gdyby nie było "spuchniętych" roczników, to zwolnienia zaczęły się dwa lata temu. Teraz będzie jeszcze gorzej - redukcję podstaw programowych, zmniejszenie ilości godzin nauczania przedmiotów, dla których zredukowane zostaną podstawy programowe. Niż demograficzny też robi swoje. Czy ktoś jeszcze pamięta pomysł redukcji I LO na początku lat 2000, gdy prezydentem Chełma został nominat PO. Oto "uśmiechnięta Polska". W 2025 roku jest jubileusz 110-lecia I LO - ciekawe, jak pani dyrektor to zorganizuje.Data dodania komentarza: 04.05.2024, 12:08Źródło komentarza: Chełm. Czy groźba zwolnienia wisi tylko nad matematyczką z I LO?Autor komentarza: ObserwatorJBTreść komentarza: Krasnystaw widzę ma się czym pochwalić.. oby nowy Burmistrz wziął się do roboty(rozwoju) miasta. Dziurę zrobili poprzednicy, miasto umiera. Tylko jakieś pierdy słychać że jakaś wystawa itp. Poczyńcie starania o to aby Krasnystaw miał swój zalew.. duży!! Niech zacznie to miasto żyć! Pozdro. ObserwatorJBData dodania komentarza: 04.05.2024, 00:35Źródło komentarza: Krasnystaw. Nagrodzeni za najlepsze tomiki poetyckieAutor komentarza: kinomanTreść komentarza: Pierwsze skojarzenie to Stanisław Anioł z serialu "Alternatywy 4"Data dodania komentarza: 03.05.2024, 17:25Źródło komentarza: Krasnystaw. Nagrodzeni za najlepsze tomiki poetyckie
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama