Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama kebab

Pechowi sąsiedzi. Stracili prawko, zostały im tylko kosiarki

Dzień przed spotkaniem z policjantami podobno kosili trawę. "Paliwa" nie szczędzili i kosiarce, i sobie. O świcie następnego dnia tak się złożyło, że jednego z kumpli zatrzymała policja i wyszło na jaw, że kieruje samochodem w stanie nietrzeźwości. A jak "wpadł" jego kompan od koszenia?
Pechowi sąsiedzi. Stracili prawko, zostały im tylko kosiarki
Sąsiedzi z gminy Zamość razem pili, razem kosili trawę i razem stracili prawko.

W piątkowy poranek (28 kwietnia) w ręce zamojskich policjantów wpadł jadący do pracy 40-letni kierowca volkswagena passata. Uwagę mundurowych przykuło niesprawne oświetlenie tablicy rejestracyjnej volkswagena. Mieszkaniec gminy Zamość kierował na podwójnym gazie. Miał prawie 0,5 promila. Stracił prawko.

Na miejscu zadzwonił po kolegę, żeby ten zabezpieczył mu auto. Gdy ten przyjechał, też wpadł w tarapaty. Policjanci wyczuli, że i on jest "wczorajszy". 30-latek miał niemal 0,8 promila i pożegnał się z prawem jazdy. 

- Obaj panowie tłumaczyli się policjantom, że ze względu na dobrą pogodę poprzedniego dnia kosili trawy przed swoimi domami, nie szczędząc przy tym alkoholu. Wkrótce za kierowanie w stanie nietrzeźwości odpowiedzą przed sądem - informuje nadkomisarz Arkadiusz Arciszewski z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Mężczyznom grozi kara do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama