Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Fascynujący świat kultury Bangladeszu. Wystawa w chełmskim muzeum

3 lutego w Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza otwarta zostanie wystawa zatytułowana ”Ludzie Bangladeszu”. Prezentowane na niej prace Talhy Bin Shamsa ukazują barwny świat wielowiekowej i wielokulturowej przeszłości i teraźniejszości Bangladeszu. Początek o godz. 17.
Fascynujący świat kultury Bangladeszu. Wystawa w chełmskim muzeum

Artysta tworzy prace o zróżnicowanej tematyce i w różnych technikach: od artystycznego zapisu otaczającej go rzeczywistości po tradycyjne formy ludowe związane z wielokulturową historią swojej ojczyzny. Szczególnie bliscy jego sercu są mieszkańcy bengalskich wsi, ale również prawa człowieka, tolerancja i równość.

- Zamiast malować uprzywilejowanych mieszkańców miasta, lubię przedstawiać wieśniaków i ich prosty styl życia, a także zróżnicowanych pod względem płci ludzi z Bangladeszu, w tym osoby transpłciowe, prostytutki. Powiedziałbym więc, że wieśniacy i różni płciowo ludzie z Bangladeszu i naszego regionu oraz ich codzienne życie są moimi tematami przez większość czasu - mówi o swojej twórczości artysta.

Talha Bin Shams ukazuje fragmenty codziennego życia i bogatych tradycji Bangladeszu, które dla Europejczyków wydawać się mogą egzotyczne. Koncentruje się nie tylko na przedstawieniu istniejącej współcześnie rzeczywistości, ale sięga też często po motywy ludowe ukazujące bogactwo i pełnię bengalskiej kultury. W jego pracach często pojawiają się wizerunki zwierząt: słoni, sów, ryb, ptaków. Obecność tych zwierząt wynika z tradycyjnej mitologii bengalskiej, a każde z nich ma swoje symboliczne znaczenie. Słoń np. est uważany za symbol pokoju, siły psychicznej i mocy, zaś sowa jest związana z hinduską boginią Lakszmi, a jej pojawienie się uważane jest za zwiastun bogactwa i dobrobytu.

- Na wystawie w Muzeum Ziemi Chełmskiej zobaczymy prace Talhy inspirowane bogatym folklorem, oryginalne w formie i kolorystyce, które podobnie jak muzyka, taniec, życie codzienne czy rzemiosło artystyczne czerpią z bogatej przeszłości i tradycji Bangladeszu, tkane są z wielowiekowego splotu islamu, hinduizmu, buddyzmu i chrześcijaństwa. Intensywnie oddziałują na widza i pokazują to, co bliskie sercu artysty - zachęca do obejrzenia wystawy Ilona Sawicka, kustosz dział etnografii MZCh.

Talha Bin Shams urodził się w mieście Saidpur na północy Bangladeszu. Studiował malarstwo i projektowanie podczas studiów licencjackich. Później artysta kształcił się w zakresie nauk społecznych na Uniwersytecie w Dhaca w Bangladeszu. W 2019 roku przyjechał do Polski na studia na kierunku komunikacja międzykulturowa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Obecnie mieszka i pracuje w Krakowie.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: FlorentynaTreść komentarza: Nie musisz rozumieć, ważne że masz płacić.Data dodania komentarza: 17.05.2024, 08:48Źródło komentarza: Podatek od psów już jest. Teraz ich właścicieli czeka kolejny obowiązek. Sprawdź jakiAutor komentarza: mieszkańcyTreść komentarza: Co, bawimy się w donosik?Data dodania komentarza: 17.05.2024, 08:46Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Pierwsze „drogowe koty” poszły za płotyAutor komentarza: kierowca bombowcaTreść komentarza: bolce zaczynaj szaleć - na rejowieckiej to se zrobił tor wyścigowyData dodania komentarza: 17.05.2024, 08:39Źródło komentarza: Wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Pasażerka wylądowała w szpitaluAutor komentarza: MieszkańcyTreść komentarza: Proszę zainteresować się z sytuacją, jaka panuje w miejscowości Sielec - czyli z budowlanym bublem. Obecnie trwają prace nad przebudową drogi, która przez wiele lat była zaniedbana przez starostwo. I pomimo, że będzie położona nowa nawierzchnia, będzię wykonane porzerzenie, które niby będzie imitować chodnik lub ścieżkę rowerową (co przy ogromnym ruchu w tej miejscowości niewpłynie w 100% na porawę bezpieczeństwa), nie obejdzie się oczywiście bez bubli. Otóż w planach nie przewidziano wykonania rowów oraz przepustów. Część działek zabudowanych oraz pól jest o wiele wyżej niż droga, co jak już widzieliśmy w przeszłości powodowało zalanie i zamulenie błotem drogi, jak również niektórych gospodarstw. Jest niewyobrażalne, że w obecnych czasach projektując drogę za "grube miliony" nie uwzględnia się takich rzeczy. A na facebooku gminy p. wójt chwali się, jak to z jej inicjatywy zorganizowano spotkanie z przedstawicielami starostwa w celu porozumienia. Szkoda że na etapie projektowania (za co odpowiada gmina), nie zorganizowano zebrania, nie porozmawiano z mieszkańcami, aby weliminować takie niespodzianki. Teraz trwa przerzucanie odpowiedzialności za tę sytuację. Starostwo zasłania się brakiem miejsca w pasie drogowym, a wystarczyło uporządkować przed budową kwestię wielu ogrodzeń, które są postawione w pasie drogowym. W miejscowości Kasiłan jakoś nie było problemu z wstawianiem przepustów pod wjazdami. Kolejnym bublem jest niewykonanie poszerzenia drogi od skrzyżowania w Sielcu do kolejnego skrzyżowania w Kumowie. Jak mają się poruszać piesi?Data dodania komentarza: 17.05.2024, 08:23Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Pierwsze „drogowe koty” poszły za płotyAutor komentarza: TomekTreść komentarza: Tak, myśli. To jedyny rodzaj elektrowni, który najeźdźca będzie musiał oszczędzić. Elektrownie konwencjonalne są nagminnie ostrzeliwane i niszczone.Data dodania komentarza: 17.05.2024, 07:03Źródło komentarza: Powiat chełmski. Ukraińcy budują, ale o zdanie pytają nas
Reklama
Reklama
Reklama