Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gm. Kraśniczyn: Sarenka ofiarą wypalania traw. Nie udało się jej uratować

Zwierzęta trafiły w dobre ręce, ale jednego nie udało się uratować. To ofiary wiosennego wypalania traw. Niestety nie są jedyne.
Gm. Kraśniczyn: Sarenka ofiarą wypalania traw. Nie udało się jej uratować

Autor: FB Gabinet Weterynaryjny Elza/gov.pl

O tej akcji poinformowali strażacy ochotnicy. Kilka dni temu ruszyli do pożaru traw. Uratowali dwie małe sarenki, które nie mogły same się wydostać z objętego płomieniami terenu. Zwierzęta trafiły do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.

– Nie wiem, czy maluchy przeżyją. Wypiły troszkę mleczka, ale... każde dotknięcie do pyszczka sprawia im ogromny ból. Będziemy oczywiście walczyć o nie z całych sił. Pomyślcie... ile takich zwierzaków, dzieci, piskląt, małych jeży... ile ginie ich w męczarniach przez kretynizm i brak mózgu części społeczeństwa – mówili pracownicy schroniska koło Lublina.

Sarenkami zajęli się specjaliści z gabinetu weterynaryjnego. Sarenki miały zaledwie 2-3 dni życia, kiedy zostały ofiarami pożaru. Jedno ze zwierząt miało poparzone uszy, drogi oddechowe i pyszczek. Drugiej sarenki nie udało się uratować.

 

Źródło: https://www.facebook.com/LesnePrzytulisko/videos/687272852563828/

 

Poważne konsekwencje

Tymczasem każdy, kto zostanie przyłapany na wypalaniu traw, musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Może skończyć się na uznaniu takiego działania za wykroczenie, za co grozi od 5 do 30 dni aresztu, grzywna od 20 do 5 tys. zł albo nagana. Gdy jednak dojdzie do przestępstwa, to skutki są poważniejsze.

„(...) Zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10” – czytamy w Kodeksie karnym. Gdy jednak w pożarze ktoś zginął lub ciężko ucierpiał, ta kara może być jeszcze wyższa.

„W kontekście analizowanej problematyki istotny wydaje się również zapis Kodeksu karnego sankcjonujący przypadki spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, których to sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5” – uzupełnia policja.

– Kary dla takich idiotów, bo inaczej nie można ich nazwać, powinny być drakońskie – uważa nasz czytelnika. – Inaczej nic się nie zmieni. Problemem jest tu jednak nie wysokość kar, ale skuteczność w zatrzymywaniu sprawców takich pożarów. Rzadko się słyszy, żeby ktoś został za coś takiego ukarany. A to woda na młyn bezmózgich podpalaczy.

 

 

Rolniku, stracisz dotację!

W walkę z wypalaniem traw włączyła się także Unia Europejska. Zgodnie zasadami jej polityki rolnej za wypalanie traw rolnik może stracić dopłaty unijne

„Prawo do nakładania kar ma również Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Żeby ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe z PROW, rolnicy są zobligowani m.in. do niewypalania gruntów rolnych. Złamanie tego zobowiązania grozi nałożeniem kary finansowej zmniejszającej wszystkie otrzymywane płatności od 1 proc. wzwyż – w zależności od stopnia winy rolnika – przypomina ARiMR.

Dodaje, że wyższe kary przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne. Takie osoby muszą się liczyć z obniżeniem płatności nawet o 25 proc.

Agencja może również pozbawić dane osoby całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli zostanie stwierdzone uporczywe nieprzestrzeganie zakazu wypalania traw.

 

Czytaj też: Spłonęło 10 hektarów nieużytków, strażacy uratowali kilkudniowe sarenki [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Uratowali koziołka z bagnistej pułapki. Był wyziębiony i wycieńczony [ZDJĘCIA]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama