Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 01:23
Reklama
Reklama

Scyzoryk nie dla dzieci

Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka, przerażona tym, że jej dziecko bez problemu kupiło nóż w jednym z chełmskich sklepów sportowych. Scyzoryk - według jej syna - miał służyć do zabawy.
Scyzoryk nie dla dzieci

- Nie mam pojęcia, co mu strzeliło do głowy, żeby kupić taką niebezpieczną rzecz... - zastanawia się Czytelniczka. - I jak sprzedawca mógł dać chłopcu nóż, który nie wiadomo, do czego mu posłuży. Dzieci w tym wieku mają różne pomysły, ale jeśli my dorośli nie będziemy reagować, to niedługo po ulicach będą chodzić uzbrojeni 10- i 11-letni chłopcy. U mnie w sklepie dziecko do 16. roku życia nie może sobie kupić nawet napoju energetycznego, bo jak wiemy doskonale, zawiera on kofeinę. Kiedyś jedna z mam przybiegła z pretensją, że jej 5-letniemu synowi nie sprzedano zapałek i musiała sama się pofatygować. Ludzie, trochę wyobraźni. Zbliżają się wakacje, rodzice w pracy, a dzieci puszczone samopas. Bądźmy uczuleni na takie rzeczy, bo o tragedię nietrudno...

Czy sprzedaży scyzoryka dziecku zabrania prawo? Odpowiedzi szukaliśmy w Delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Chełmie:

 - 11-latek nie mógł kupić noża. Kwestię tę regulują artykuły 12 i 14 Kodeksu Cywilnego - wyjaśnia Szymon Gilas, starszy specjalista w DWIIH w Chełmie. - Przepisy te mówią, że osoby, które nie ukończyły 13. roku życia nie mają zdolności do czynności prawnej. Czynność dokonana przez taką osobę jest tym samym nieważna. Jednakże, gdy osoba niezdolna do czynności prawnych zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności prawnych. Innymi słowy, zakup dokonany przez 11-latka jest czynnością prawną nieważną, a jego rodzic czy opiekun może pójść do sklepu, oddać taki towar i otrzymać zwrot pieniędzy.

I w ten właśnie sposób zakończyła się ta sytuacja. Sprzedawca przyjął scyzoryk, a nasza Czytelniczka odzyskała pieniądze.

Udało się nam również porozmawiać z właścicielem sklepu, który odetchnął z ulgą, że zajście zakończyło się bez przykrych konsekwencji. - To zdarzenie jest dobrą nauczką dla nas wszystkich, i dla sprzedawców, i dla rodziców. Teraz wiemy już, żeby takich przedmiotów nie dawać nawet do ręki osobom niepełnoletnim. 

Odmowa sprzedaży potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów to najlepszy sposób na uniknięcie kłopotów nie tylko finansowych, ale również odpowiedzialności karnej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

leon 22.07.2025 12:03
Uważam że scyzoryk dla dziecka, nawet 6 letniego jest przydatna rzecza i duzo uczy. Jesli Jaś sie bie nauczy strugac patykow czy wycinac grzybkow tego Jan nie bedzie umial. Scyzoryk nie jest niczym zlym. Prawo nie zakazuje jego sprzedazy maloletnim bo nie jest to niebezpieczne narzedzie. Jednak nad sprzedaza dziecku ponizej 13 lat sprzedawca powinien sie mocno zastanowic i raczej nie sprzedawac. Pomimo ze scyzoryk to dobra rzecz dla dziecka to jednak rodzic powinien podjac decyzje czy jego dziecko powinno go miec czy nie, bo to on zna je najlepiej. Mimo uplywu kilkudziesieciu lat doskonale pamietam swoje pierwsze nozyki, rany ciete i klute, ale to mnie wlasnie nauczylo czego z nozem nie robic :)

Zenek 22.07.2025 13:32
Ja w wieku ok.10 lat biegalem z bagnetem poniemieckim,inne chlopaki tez mieli,widzialem wiele razy,jak dziadek szlachtowal swiniaka na swieta,tym wlasnie bagnetem.A paniusia ta,to do ktorego roku zamierza dzieciaka kapac osobiscie,bo jeszcze utopi sie w wannie.Zidiocenie postepuje szybko.

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama