Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gm. Krasnystaw: Cud, że nie doszło do wybuchu

Cysterna z 37 tysiącami litrów gazu propan-butan wywróciła się do rowu w Tuligłowach na krajowej siedemnastce. Tragedia wisiała na włosku, ale na szczęście nie doszło do rozszczelnienia zbiornika.
Gm. Krasnystaw: Cud, że nie doszło do wybuchu

W niedzielę 38-letni mieszkaniec Hrubieszowa, kierujący cysterną z gazem wyjeżdżał ze stacji benzynowej. Skręcając w lewo, włączał się do ruchu w kierunku Lublina. Po chwili mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem. Prowadzona przez niego ciężarówka zjechała na pobocze, staranowała barierki i stoczyła się ze skarpy. Zatrzymała się przy torach kolejowych.

- Na szczęście, ze względu na niewielką prędkość pojazdu, nie doszło do rozszczelnienia cysterny. Droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana. Policjanci, strażacy oraz pracownicy zarządzania kryzysowego wyznaczyli strefę bezpieczeństwa na odległość 400 m. Ponieważ cysterna leżała przy torach kolejowych, wstrzymano także ruch pociągów – poinformował nas kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.

W akcji ratowniczej uczestniczyło kilka zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Strażacy obficie polewali cysternę pianą. Przed wyciągnięciem samochodu z rowu trzeba było przepompować gaz do innej ciężarówki. Policjanci wyznaczyli objazdy przez Małochwiej Duży i Małochwiej Mały. W najbliższych dniach będą ustalać okoliczności zdarzenia. Niewykluczone, że kierujący zasłabł za kierownicą. 38-latek nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Był trzeźwy.


Teraz czytane:

Pijana matka, dzieci bez opieki [ZOBACZ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama