Chełm karnie przestrzegał zakazu

Lubelskie wzorowe

Znane są już wstępne wyniki kontroli, jaką w ubiegłą niedzielę przeprowadziła w naszym regionie Państwowa Inspekcja Pracy.

- W całym województwie skontrolowano ok. 160 punktów handlowych - informuje Danuta Serwinowska z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie. - Dane z całego regionu jeszcze spływają.

Wiadomo, że w Chełmie inspektorzy skontrolowali kilkanaście sklepów. W żadnym z nich nie doszło do złamania ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Wszędzie tam, gdzie punkt handlowy był czynny, za ladą stał właściciel. Przepisy dopuszczają taką możliwość.

Kontrole inicjowali sami mieszkańcy, którzy "obywatelsko" informowali Inspekcję Pracy o tym, że dany sklep jest w niedzielę czynny. Żaden donos o złamaniu prawa jednak się nie potwierdził.

W całej Polsce natomiast inspektorzy Głównej Inspekcji Pracy skontrolowali ok. 9 000 sklepów, z których 2000 było otwartych. Tylko w kilku przypadkach zostały nałożone mandaty. W jednym ze sklepów w Łodzi natomiast kontrolerów musieli wesprzeć policjanci, ponieważ właściciel stawiał opór i uniemożliwiał inspektorom wejście do środka.

Zakaz okiem chełmian

O ocenę zmian w przepisach dotyczących handlu zapytaliśmy naszych Czytelników na Facebooku. Otrzymaliśmy bardzo dużo różnych opinii, zarówno krytykujących, jak i popierających ograniczenie sprzedaży w niedzielę. Prezentujemy kilka z nich.

Agnieszka Sztrajt: Oceniam pomysł pozytywnie. Ludzie też chcą mieć wolny dzień, aby móc go spędzić z rodziną. Za naszą zachodnią granicą w każda niedzielę sklepy są zamknięte i nikomu to nie przeszkadza.

Magdalena Kais: Oceniam negatywnie. Sama kiedyś dorabiałam w weekendy, za taką pracę były też większe pieniądze. Zresztą, zawsze jest do odbioru dzień wolny. To jest śmieszne, również dla moich znajomych z zagranicy. Im to się w głowie nie mieści. Jak można komuś narzucać coś takiego? Ja sama często w niedzielę chodzę na zakupy, bo mam niepełnosprawne dziecko i często tylko wtedy mam dla niego.

Ewa Czajka: Negatywnie. Nie rozumiem, jak można narzucać coś takiego? Spędzanie czasu z rodzina? Spędza się go na tygodniu, jak i w niedzielę. Nie każdy ma czas na tygodniu, żeby robić zakupy, a jadąc cala rodzina, każdy kupuje to, czego potrzebuje. A kościół? Narzucają komuś chodzenie do kościoła, ale nie rozumieją, że nie tędy droga. Bo jeśli ktoś nie chodził wcześniej, to i nie będzie chodził teraz.

Przemysław Mojsiejuk: Nie każdy ma czas na zakupy w tygodniu, mogli to inaczej rozwiązać , np. skrócić czas pracy. Pracuję w Holandii i tam markety w niedziele czynne są do 16:00.

Izabela Pałka: Uważam, że to świetny pomysł. Pracownicy to też ludzie, w końcu mogą ten czas spędzić z rodziną... Zakupy zawsze można zrobić wcześniej, przecież w sobotę jest wszystko otwarte. Pewne obyczaje wynosi się z domu... U nas zawsze było tak, że w sobotę się szykowało na niedzielę. Sprzątanie, pieczenie gotowanie. Po to by niedziela była dniem odpoczynku, dniem świętym.

Emilia Harcej - Łachmańska: Bez sklepu tez można się obyć i żyć. Bez przesady. Kiedyś był ocet na półce i nikt z głodu nie umarł, a teraz wielki problem. A ludzie się lansują i wycieczki sobie urządzają z dziećmi po galeriach zamiast pójść na spacer na świeżym powietrzu.

Milena Rossa: W Polsce wczoraj [11 marca] nastał pierwszy dzień Apokalipsy... Czy naprawdę trzeba tyle kupować, żeby przetrwać do poniedziałku?

Ograniczenie w sprzedaży alkoholu w nocy [CZYTAJ]

Krzysztof Matera: Moje odczucia są negatywne. Człowiek powinien mieć wybór, tak samo kupujący, jak i pracownik. Nikt nie każe pracować w sklepie, można znaleźć inna branżę i pracować od poniedziałku do piątku.

Ela Monika Girucka: Nie jestem za zakazem handlu w niedzielę. Patrząc na zachowanie społeczeństwa w momencie, gdy przez jeden dzień sklepy są zamknięte, tym bardziej się w tym utwierdzam. To jest zdrowsze i dla pracowników i dla klientów.

Iwona Grzeluk: Popieram. W innych państwach w niedzielę sklepy pozamykane, alkoholu nie kupi się po 22.00, a ludzie funkcjonują i nie narzekają. Dajcie szansę i sobie. Zwykle najwięcej ma do powiedzenia i do narzekania ma ten, który nigdy w niedzielę nie pracował.

Więcej komentarzy możecie przeczytać na naszym Facebooku:

Coraz więcej wolnych niedziel

Niedziela 11 marca była pierwszą niedzielą z ograniczeniem handlu. W myśl ustawy kolejne zakazy będą wprowadzane stopniowo. Do końca 2018 roku handel będzie dozwolony jedynie w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, ponadto sklepy nieczynne będą również w święta państwowe oraz kościelne. Tym samym, w bieżącym roku czeka nas 29 niedziel handlowych oraz 23 z zakazami (harmonogram można zobaczyć na grafice). W 2019 roku sklepy będą otwarte w 15 niedziel, natomiast w 2020 r. już tylko w 7. Dodatkowe ograniczenia obejmą także dni przed głównymi świętami katolickimi. W Wigilię Bożego Narodzenia oraz w Wielką Sobotę zakupy będzie można zrobić do godz. 14.

Zakaz handlu nie dotyczy jednak wszystkich sklepów. Biznes będą mogli właściciele placówek, pod warunkiem, że sami staną za ladą. Zakupy zrobimy również m. in. w kawiarniach, stacjach paliw, sklepach z pamiątkami, lotniskach czy dworcach. Zmiany nie obejmą sklepów internetowych i punktów gastronomicznych.