- Doszliśmy do warunkowego porozumienia, mając na uwadze dobro pacjentów oraz zapewnienia pana dyrektora Króla, że od kwietnia zatrudniony zostanie jeszcze jeden doświadczony pediatra – powiedział dziennikarzom w miniony wtorek Piotr Zalewski, kierownik oddziału dziecięcego. Podkreślił, że zawarty kompromis to efekt ogromnych starań obu stron.
- Sytuacja na oddziale pediatrii jest obecnie opanowana. Praca przebiega normalnie. Widmo zawieszenia działalności oddziału i ograniczeń w funkcjonowaniu zostało zażegnane – mówi z ulgą Arnold Król, zastępca dyrektora szpitala. Zaznacza, że od początku protestu żadnemu z dzieci nie odmówiono pomocy lekarskiej. - W sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia dzieci były przyjmowane na oddział.
Nie chcieli pracować ponad wymiar
Od 2 do 6 lutego, kiedy to zawarto porozumienie, na oddział przyjęto dziewięcioro dzieci, które wymagały hospitalizacji. Co najmniej dwoje odesłano do szpitala w Krasnymstawie i kilkoro do domu, po udzieleniu porad w dziecięcej izbie przyjęć.
Do kryzysowej sytuacji na oddziale dziecięcym doszło, ponieważ pediatrzy nie podpisali klauzuli opt-out, co oznacza, że nie wyrazili zgody na pracę dłuższą niż 48 godzin tygodniowo. To spowodowało, że nie można było zabezpieczyć całodobowych dyżurów lekarskich na oddziale. Dyrekcja szpitala zmuszona była do podjęcia decyzji o wstrzymaniu przyjęć pacjentów. Nad oddziałem zawisła również groźba czasowego zawieszenia pracy.
Przedstawiciele związków zawodowych oraz pediatrzy od początku podkreślali, że protest nie jest wymierzony w dyrekcję szpitala ani przeciwko urzędowi marszałkowskiemu, który jest organem założycielskim chełmskiej placówki medycznej. Lekarze podkreślali, że jest to wyraz solidarności z ogólnopolskim protestem, a jednocześnie motywowali swój udział w tej akcji zmęczeniem, przepracowaniem i niedoborami kadrowymi.
Więcej o porozumieniu w sprawie chełmskiej pediatrii przeczytacie w najnowszym numerze Super Tygodnia Chełmskiego.
Napisz komentarz
Komentarze