śmierć

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łosicach wyjaśniają okoliczności i przyczyny pożaru, do którego doszło w domu jednorodzinnym w Łosicach, przy ulicy Parcele. W wyniku zdarzenia śmierć poniosła 63-letnia kobieta.

Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 68-letniego mężczyzny, którego ciało leżące w śniegu odkrył jego znajomy. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni wcześniej spożywali razem alkohol.

Temperatura jest minusowa, ale lód może być cienki i kruchy. Policjanci przestrzegają przed wchodzeniem na niego na zamarzniętych zbiornikach. To grozi nawet śmiercią.

Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w poniedziałek (8 stycznia) przed południem w budynku bloku w budowie przy ul. Szarych Szeregów w Chełmie.

W ostatnim tygodniu na terenie gminy Radecznica odnaleziono ciała dwojga mieszkańców. Mężczyzna był poszukiwany od grudnia ub. roku. Kobieta zaginęła na początku stycznia.

Śmierć na miejscu poniósł 50-letni pieszy, który został potrącony przez kierującego fordem.

Najprawdopodobniej na skutek zmęczenia kierująca busem 42-latka wjechała z impetem w przyczepę stojącej na poboczu ciężarówki. Jeden z pasażerów busa, którym podróżowało 9 obywateli Ukrainy, poniósł śmierć na miejscu. Pozostałych odwieziono do pobliskich szpitali.

Na 5 lat i 6 miesięcy więzienia został skazany nieprawomocnym jeszcze wyrokiem 44-latek, który podczas imprezy zaatakował znajomego i go zmasakrował. Przewrócił go na podłogę, kopał go, tłukł i skakał po nim. Mężczyzna trafił do szpitala. Po 5 miesiącach hospitalizacji zmarł.

Staranował samochodem wiatę, pod którą siedziało dwóch mężczyzn. Obaj zginęli. Wcześniej próbował przejechać autem innego mężczyznę. Ale oskarżony o podwójne zabójstwo z zamiarem ewentualnym i usiłowanie dokonania kolejnego 40-latek ma spędzić za kratkami 6 i pół roku. Taki wyrok zapadł przed zamojskim sądem.

On zdjął spodnie z ofiary, by zabrać je do prania, ona ścierała krew. Zacierali ślady. Zwinęli poplamiony dywan i zostawili pobitego mężczyznę bez pomocy…

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w Karolinowie, do którego doszło 9 września na drodze wojewódzkiej. Okazało się, że 63-letni kierowca sam był odpowiedzialny za sprowadzenie na drodze niebezpieczeństwa.

Trzej młodzi mężczyźni, którzy – jak ustalili śledczy – brali udział w pobiciu, które skutkowało śmiercią, do którego doszło w nocy z 30 na 31 lipca 2021 r. przy ul. Lwowskiej, usłyszeli pierwszy, jeszcze nieprawomocny, wyrok. Jeden z nich ma spędzić za kratkami półtora roku, dwaj pozostali dostali karę pozbawienie wolności w zawieszeniu.

W środę zmarło 10 osób. W czwartek już 18. Przybywa zakażonych koronawirusem, a lekarze domagają się powrotu nakazu noszenia maseczek.

Do tragicznego wypadku doszło dziś (6 grudnia) przed południem w powiecie parczewskim. Osobowe subaru, jadąc przez las, wpadło do zbiornika wodnego. Niestety, kierowca i pasażer auta zginęli na miejscu.

Odśnieżali tory za pomocą tzw. dmuchawy. Najwyraźniej nie usłyszeli, że zbliża się pociąg. Jeden zginął na miejscu, drugi z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala...