Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Reklama MAREX

Chcemy znów bawić się na naszym placu zabaw!

Ponad 80 osób podpisało się pod petycją do prezydenta w sprawie udostępnienia placu zabaw na terenie żłobka Chełmskie Niedźwiadki. Dzieciaki z okolicznych bloków same chodziły po mieszkaniach i zbierały podpisy, bo jak mówią, tęsknią za ulubionym placem zabaw.
Chcemy znów bawić się na naszym placu zabaw!

Plac zabaw został wybudowany kilka lat temu, kiedy w budynku mieściła się Szkoła Podstawowa nr 11. Budowa było realizowana w ramach ministerialnego programu Radosna Szkoła. Początkowo Jedenastka, która zmieniła lokalizację, planowała przenosiny placu, później jednak pomysł upadł. Wszystko zostało przy żłobku Chełmskie Niedźwiadki, a plac był nadal ogólnie dostępny. Do czasu pandemii...

- Gdy wszystkie place zabaw były zamknięte, nie mieliśmy z tym problemu. W czerwcu place znów zostały otwarte, a ten przy żłobku nadal jest niedostępny dla dzieci z osiedla - tłumaczy pani Ewelina. - Miał służyć wszystkim dzieciom z okolicy. Tak było przed epidemią. W czerwcu identyczny obiekt, który znajduje się przy Szkole Podstawowej nr 8, został ponownie otwarty, a nasze dzieci nadal czekają.

Dlatego właśnie zrodził się pomysł stworzenia petycji w sprawie ponownego udostępnienia placu. Rodzice mówią, że dzwonili do dyrektor żłobka, ale nie uzyskali odpowiedzi na swoje pytania. Napisali więc do władz miasta. W akcję bardzo zaangażowały się dzieci. To one "uzbrojone" w maseczki i płyny do dezynfekcji zbierały podpisy pod pismem do prezydenta Chełma. Udało się ich zebrać ponad 80.

- Żłobek nie korzysta z tego placu, ponieważ ma swój, przystosowany dla małych dzieci. Ten wymaga już pewnych umiejętności od uczestników zabawy. Nie rozumiemy, dlaczego jest zamknięty dla dzieci z pobliskich bloków - denerwują się rodzice.

Dyrektor Chełmskich Niedźwiadków Katarzyna Sadowska-Twardzik zapewnia, że dzieci ze żłobka bawią się również z placu po Jedenastce, przynajmniej na razie, dopóki nie zmienią się przepisy i panie będą mogły wychodzić z maluchami także poza teren placówki.

- Na razie sytuacja wygląda tak, że mamy obowiązek zabezpieczyć plac przed osobami z zewnątrz. Przed każdym użytkowaniem sprzęt musi być dezynfekowany, dlatego zdecydowałam o zamknięciu placu. Gdy sytuacja się uspokoi, a przepisy Głównego Inspektora Sanitarnego na to pozwolą, otworzymy plac dla mieszkańców, tak jak było to kiedyś - zapewnia dyrektor.

Sadowska-Twardzik podkreśla też, że plac zabaw od początku funkcjonowania żłobka przy Wolności przysparzał problemów. Sprzęt był regularnie dewastowany, a teren zaśmiecany.

- Nasz konserwator zaczynał dzień od sprzątania, wiecznie dochodziło do jakiś dewastacji - tłumaczy dyrektorka. - Mimo to, nie zabranialiśmy nikomu przychodzić. Po interwencjach policji i straży miejskiej sytuacja się uspokoiła i mam nadzieję, że tak już pozostanie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama