Do postępowania przystępują z duszą na ramieniu
Urząd miasta przygotowuje się właśnie do ponownego ogłoszenia przetargu i wyłonienia podmiotu, który będzie świadczył na terenie Rejowca Fabrycznego usługę odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych. Czy po rozstrzygnięciu postępowania znajdą się przesłanki, aby obowiązujące obecnie stawki obniżyć? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że na kilka kluczowych czynników, które mają bezpośrednie przełożenie na wysokość opłaty, samorządowcy nie mają w istocie żadnego wpływu.
Miasto nie ma na przykład wpływu na ilość produkowanych odpadów oraz sposób, w jaki śmieci gromadzone są przez poszczególnych mieszkańców miasta. To, co można zaproponować w tym obszarze, to edukacja, edukacja i jeszcze raz... edukacja. Jeśli ktoś dysponuje zbyt grubym portfelem, a do tego jest człowiekiem upartym, to może postanowić, że śmieci nie będzie segregował i koniec. „Stać mnie, więc zapłacę za zmieszane” - może skonstatować śmieciowy uparciuch.
Drugi ważny czynnik wiąże się z liczbą podmiotów, które mogą świadczyć na naszym rynku te usługi. Tych jest niestety jak na lekarstwo, a przetargowe doświadczenia samorządów pokazują, że w danym postępowaniu swoje wyliczenia może przedstawić np. tylko dwie firmy. I cóż, trzeba tę trudną rzeczywistość po prostu przyjąć. „Jest drogo? Cieszmy się, że nie jest drożej” – ocenił zapewne niejeden włodarz.
Drożyzna niezależna od władz?
Do miejsc, gdzie jest drogo, należy też niestety Rejowiec Fabryczny. W tej chwili właściciele posesji, gdzie odpady gromadzone są w sposób selektywny, zobowiązani są do uiszczenia opłaty w wysokości 37 zł za mieszkańca. Tam, gdzie śmieci zbierane są „do jednego worka”, za jednego mieszkańca trzeba zapłacić już 74 zł za osobę. W przypadku posesji, gdzie funkcjonuje przydomowy kompostownik, można liczyć na pewną ulgę. Opłata za mieszkańca jest w takich przypadkach obniżana o 5 zł. Musi też być oczywiście spełniony warunek związany z segregacją śmieci.
- Warto przytoczyć, jak sądzę, kilka najważniejszych informacji. Pierwsza to ta, że przepisy zabraniają danej jednostce samorządowej zarabiać na opłatach za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Druga ciekawa informacja, jaka wiąże się ze sporządzonym przeze mnie zestawieniem danych, to ta, że gminy Leśniowice i Wojsławice już w grudniu 2023 roku wiedziały, że cena wywozu jednej tony odpadów będzie wynosiła znacznie powyżej 1000 zł – stwierdził w materiale na ten temat burmistrz Gabriel Adamiec.
Wskazał też te gminy, które na mocy uchwały rady dopłacają do systemu gospodarowania odpadami środki własne, które pozwalają na zbilansowanie się całego systemu. To między innymi gmina Sawin oraz wspomniana już gmina Leśniowice. Część kosztów funkcjonowania systemu bierze też na siebie miasto Rejowiec.
Chcą się dorzucić, ale nie nie mają z czego
Z analizy burmistrza wynika, że miasto Rejowiec Fabryczny chciałoby pójść w ślady swoich sąsiadów i także móc dołożyć się do śmieciowego koszyczka, ale w tej chwili samorządu absolutnie na taką decyzję nie stać.
- Można to zrobić w momencie, kiedy jest się w dobrej sytuacji finansowej. My jesteśmy na przysłowiowym minusie. Z przeanalizowanych przeze mnie danych wynika również, że gminy, które rozstrzygały swoje przetargi po nas, a chodzi oczywiście o ubiegły rok, otrzymały od oferentów znacznie wyższe ceny – zaznaczył w swojej analizie włodarz Rejowca Fabrycznego.
Wniosek nasuwa się sam – drogo jest wszędzie, ale stawka opłaty może być niższa tam, gdzie samorząd stać na opłacenie części kosztów funkcjonowania systemu. W Rejowcu Fabrycznym stawki są wysokie, bo miasta nie stać na zrealizowanie takiego rozwiązania lub stać tylko w niewielkim stopniu.
Co można zrobić? Włodarz uważa, że piłka jest teraz po stronie mieszkańców.
- Zwracajmy uwagę na to, czy i jak segregujemy odpady. Cenę obniża bowiem jak najmniejsza ilość odpadów zmieszanych. Tzw. gabaryty oddawajmy do PSZOK-u, gdzie będą czekały na odbiór suche, a więc lżejsze. Zachęcam też do zakładania przydomowych kompostowników. To ważne, ponieważ w naszym mieście frakcja „bio” stanowi prawie 25% wszystkich odpadów.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze